Jak sytuacja wygląda u nas na gruncie lokalnym? O komentarz poprosiliśmy władze Lublińca oraz starostę lublinieckiego Joachima Smyłę. Zarząd powiatu lublinieckiego już trzy dni przed rozpoczęciem strajku opublikował oświadczenie.
- Rozumiemy postulaty środowisk nauczycielskich. Uważamy, że nauczyciele zasługują na godne wynagrodzenie za swoją ciężką pracę. Zarząd podjął decyzję, że pieniądze zaplanowane w budżecie powiatu (za dni strajkowe) na wynagrodzenia nauczycieli pozostaną w gestii dyrektorów szkół – czytamy w oświadczeniu zarządu powiatu lublinieckiego.
Wczoraj 11 kwietnia starosta powiedział nam, że nic się w tej kwestii nie zmieniło, co nie oznacza, że protestujący nauczyciele na pewno otrzymają normalne wynagrodzenia.
Decyzje w sprawie wynagrodzeń po stronie dyrektorów
- Pracodawcami są dyrektorzy szkół. Decyzja należy do nich. My subwencję normalnie przekazujemy – stwierdził Joachim Smyła.
W podobnym duchu wypowiedzieli się burmistrz Lublińca Edward Maniura i jego zastępczyni Anna Jonczyk – Drzymała, którzy podkreślili, że na pewno nie będą dyrektorom niczego narzucać, ani sugerować.
- Przewodniczący ZNP telefonował do mnie z pytaniem o stanowisko miasta. Odpowiedziałam, że zarówno burmistrz, ja, jak i urząd miejski, nie zabieramy głosu w tej sprawie. Kwestię wypłaty wynagrodzeń za czas strajku analizowaliśmy wspólnie z radcami prawnymi. Pytaliśmy również o to dyrektorów naszych placówek. Powiedzieli, że dostali z kuratorium wytyczne i symulacje dotyczące wysokości potrąceń za każdy dzień strajku i poinformowali o tym nauczycieli jeszcze przed referendami strajkowymi – wyjaśniła Anna Jonczyk – Drzymała. - Środki na pełne wynagrodzenia są zabezpieczone. Nie mamy jednak zamiaru mówić dyrektorom czy mają je wypłacić w całości, czy nie – dodała.
Od dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Lublińcu Katarzyny Góreckiej, dowiedzieliśmy się wczoraj, że odbyło się w tej sprawie spotkanie ze związkowcami. Zdecydowano o skierowaniu do burmistrza i urzędu miejskiego pisma z prośbą o zajęcia stanowiska. Jednocześnie dyrektor „czwórki” zaprzeczyła jakoby kuratorium wysyłało jakieś kalkulacje i wytyczne dotyczące wynagrodzeń. W przepisach z kolei trudno znaleźć paragrafy, które jasno precyzowałyby co w takiej sytuacji należy zrobić. Wygląda natomiast na to, że są różne interpretacje.
MEN: wynagrodzenia się nie należą
Głos w tej sprawie zabrała już szefowa resortu edukacji. Anna Zalewska najwyraźniej wątpliwości nie ma.
- _Odsyłam do informacji, opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, która jednoznacznie na ten temat się wypowiedziała. Mówię to oczywiście z dużą przykrością, bo dotyczy to nauczycieli: wynagrodzenie za czas strajku się po prostu nie należy_ - podkreśliła Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, podczas środkowej konferencji prasowej.
Niektórzy nauczyciele, także w naszym powiecie, właśnie z tego powodu nie przystąpili do strajku.
- _Nikt nie zapłaci mojego kredytu hipotecznego w przyszłym miesiącu. Na przykład tydzień strajku, to dużo mniej na wypłacie_ - powiedziała nam jedna z nauczycielek.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?