Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublinieccy handlarze niezadowoleni z nowego targu zielnego

Bartłomiej Romanek
Lubliniecki targ zielny nie ma odpowiedniej infrastruktury
Lubliniecki targ zielny nie ma odpowiedniej infrastruktury Fot. Radosław Kozłowski
Lublinieccy handlarze nie są zadowoleni z warunków na nowym targu zielnym, który w tym roku udostępnił Urząd Miejski. Ich zdaniem opłaty są za wysokie, a handel muszą oni prowadzić na placu, który w ogóle nie został utwardzony. Na dodatek na placu nie ma ani jednego węzła sanitarnego.

Od tego roku w Lublińcu są dwa targowiska. Miasto miało dość handlujących za płotem okalającym otwarte w 2008 roku targowisko i wyznaczyło drugi plac tzw. targ zielny.

Jest on położony w miejscu, gdzie wcześniej mieściła się baza transportowa Zarządu Gospodarki Komunalnej Lokalowej i Ciepłownictwa.

Handlarze z obydwu targowisk narzekają na wysokości opłat w Lublińcu.

– Tu jest najdrożej ze wszystkich miast – mówi jeden z nich, pragnący zachować anonimowość.

Argument o wysokich opłatach w Lublińcu jest częściowo uzasadniony. jeżeli porówna się je z opłatami z Częstochowy.

Handel z ręki w Lublińcu z tzw. ręki kosztuje 5 zł, a w Częstochowie jest o 2 zł droższy.

W Lublińcu za m. kw. zajętej powierzchni płaci się 2 zł. W Częstochowie obowiązuje inna uchwała, według której za stanowisko o powierzchni do 2 m. kw. zapłacimy 14 zł, do 5 m. kw. – 19, do 10 – 24, a do 20 – 30.

Jak widać w Lublińcu opłaca się handlować na małych stoiskach, a im większe stoisko tym taniej jest pod Jasną Górą.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że niektóre stoiska na targowisku przy trasie śródmiejskiej mają odgórnie narzucone stawki, na które przystali handlujący.
Jeszcze inny system opłat targowych obowiązuje w Boronowie, gdzie za handel z ręki, skrzynki i ze stoiska do 4 m. kw. trzeba zapłacić 10 zł. Za stoisko do 15 m. kw. trzeba zapłacić 25 zł, a powyżej 15 m. kw. 35 zł.

– Nie zgadzam się z opinią, że jest u nas drogo. Porównywaliśmy cennik z innymi miastami i u nas jest stosunkowo niedrogo. Pretensje handlujących moim zdaniem wynikają z czego innego. Kiedyś niektórzy inkasenci przymykali oko i zaniżali wysokość opłat, a teraz stoiska są precyzyjnie mierzone – mówi Edward Maniura, burmistrz Lublińca.

Targ zielny na razie nie zmieni swojego oblicza, bo miasto zgłosiło teren do projektu rewitalizacji małych miast. W ramach zgłoszonego projektu teren pod targowisko zostanie wybrukowany. Niedaleko sądu powstanie parking.

Zostanie także wyznaczone miejsce na sztuczne lodowisko, które będzie wystawiane każdej zimy. Zgłoszenie projektu to na razie zła informacja dla handlujących, bo to oznacza, że miasto nie przeprowadzi w tym miejscu remontu.

– To nie ma żadnego sensu skoro czekamy na rozstrzygnięcie tego projektu. Nie będziemy wykonywać prac, za które później i tak nam nikt nie zwróci, a na które mogliśmy pozyskać dotację – tłumaczy burmistrz Maniura.

Mimo rosnącej w naszym mieście liczby marketów, targ nadal cieszy się wielkim zainteresowaniem mieszkańców naszego powiatu. Niektórzy z nich we wtorki i w piątki specjalnie z myślą o targu przyjeżdżają do Lublińca.

Najlepiej zainteresowanie zakupami na targu można zauważyć na lublinieckich drogach. W dni targowe tworzą się największe korki. Brakuje także miejsc parkingowych.

Korki będą nieco mniejsze, kiedy otwarta zostanie obwodnica Lublińca. Miejsc parkingowych szybko nie przybędzie i lublińczanie nadal będą na to narzekać w dni targowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto