Wystawa składa się z 30 zdjęć, które Daniel Dmitriew wykonał podczas dwóch, w sumie trzytygodniowych wizyt za wschodnią granicą. Podróż zaczął we Lwowie, potem udał się do Kamieńca Podolskiego, a wyprawę zakończył w Odessie.
- Po drodze, właściwie skracając sobie drogę, przemierzyłem też fragment Mongolii – dodaje Daniel Dmitriew.
Na swoich zdjęciach przedstawia zwykłych ludzi. Nazywa je „fotozapisem spotkań, miejsc i zdarzeń, pocztówką, której nie kupisz w kiosku, biletem do miejsc, do których w teorii nie da się dojechać.”
- Za każdym zdjęciem kryje się jakaś historia. Ja absolutnie odcinam się od kwestii politycznych i komentowania stosunków polsko-ukraińskich. Wybrałem ten kraj bardzo świadomie, chciałem się zmierzyć ze stereotypem Ukraińców, postrzegania Ukrainy - kraju, który kiedyś był nam bardzo bliski. Mam nadzieję, że ta wystawa będzie dla ludzi przyczyną do refleksji, przemyśleń - mówi pochodzący z Lublińca autor.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?