Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubliniec. Radni przyjęli "uchwałę śmieciową". Strach wygrał przetarg

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Lublińcu radni pochylili się nad uchwałami dotyczącymi gospodarki odpadami, w tym cennika opłat za wywóz odpadów komunalnych. Część radnych nie zgadzała się na proponowane stawki. Ostatecznie, jak już informowaliśmy, uchwały przegłosowano.

Dyskusja, która rozgorzała podczas sesji Rady Miasta skupiła się głównie na cenach za wywóz odpadów. Spora część radnych uważała, że stawki mogłyby być niższe, a podejmowane uchwały zostały przedstawione niemal z zaskoczenia. Większość radnych była jednak zgodna, co do tego, że uchwałę trzeba przyjąć, a stawki w niej zaproponowane są wynikiem decyzji władz centralnych i rosnących cen na rynku usług w sektorze gospodarki odpadami.

Jak zauważyła już po sesji wiceburmistrz Anna Jonczyk Drzymała, gdyby burmistrz nie podjął ryzyka i nie unieważnił pierwszego ogłoszonego w lutym przetargu, od lipca mieszkańcy Lublińca zobowiązani zostaliby do opłaty w kwocie jeszcze wyższej niż ustalona obecnie, a mianowicie 30,50zł/mc. Wiceburmistrz zwróciła też uwagę na to, że radni nie zgłosili żadnego alternatywnego rozwiązania, które można by przegłosować.

Z kolei burmistrz Edward Maniura tłumaczył radnym, że jeśli do przetargu wpłynęły tylko dwie oferty, to na rynku nie ma konkurencji i nie będą one tak korzystne, jak w przypadku miejsc, gdzie ta konkurencja jest większa.

Mniejsze stawki?

Radny Łukasz Mikulski, który był przeciwko wprowadzeniu zaproponowanych stawek optował za tym, by naliczać opłaty od gospodarstwa domowego. Jego zdaniem dzięki temu stawki mogłyby być niższe.

Krytyczny wobec stawek był też radny Jan Springwald, który w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu stwierdził: „W Lublińcu ma być 28 zł. za segregowane i 56 za nie segregowane. To są ceny z wyższej półki. Gdybyśmy byli informowani o poszukiwaniach rozwiązań, to rozumiem. Na Komisję Ochrony Środowiska jednak takie informacje nie docierały. Przeciwnie, zamiast zajmować się ważnymi dla mieszkańców problemami, Burmistrz od ubiegłego roku zajmował nas donosami do prokuratury na radnego Mikulskiego, odwoływaniem z funkcji Przewodniczącego Komisji Ochr. Środowiska Damiana Włodarczyka, moim zdaniem najbardziej kompetentnej w tej radzie osoby w tym zakresie i powoływaniem swoich. Ani razu od tego czasu na Komisji nie poruszaliśmy sprawy odpadów, zabrakło aktywności nowego przewodniczącego, a my musieliśmy włóczyć się i czas marnować po przesłuchaniach na Policji".

Ostatecznie radni zdecydowali o przyjęciu uchwały. Za uchwałą głosowało 11 radnych, a przeciw 10. Nowe stawki wyniosą: 28 złotych od osoby - przy segregacji (wcześniej 16 złotych) oraz 56 złotych od osoby - przy braku segregacji (wcześniej 32 złote). Rada Miejska przyjęła również projekt wprowadzający ulgi (maksymalnie 3 złote od osoby) dla właścicieli posesji jednorodzinnych, którzy zadeklarują kompostowanie bioodpadów. Od lipca będzie można gromadzić je w pojemnikach, które zastąpią worki.

Mieszkańcy niezadowoleni

Po przyjęciu uchwały w stronę radnych i urzędników posypały się gromy. Na krytyczne komentarze w kierunku „uchwały śmieciowej“ ze strony internautów odpowiedziała wiceburmistrz Anna Jończyk Drzymała: „ często padają argumenty, że jest za drogo i że Urząd Miejski mógł znaleźć inne, tańsze i lepsze rozwiązanie. Proszę mi wierzyć, gdyby takie istniało, z pewnością byśmy z niego skorzystali, nie narażając Mieszkańców Lublińca na niepotrzebne wydatki. Głoszenie populistycznych tez jest łatwe, kiedy nie dźwiga się odpowiedzialności za miejski budżet. Zgodnie z ustawą, system gospodarowania odpadami powinien się bilansować, a wszystkie koszty mają pokrywać opłaty mieszkańców. Dalsze, świadome pogłębianie deficytu w gospodarce odpadami z pewnością przy pierwszej kontroli wywołałoby reakcję Regionalnej Izby Obrachunkowej i mogłoby spowodować poważną destabilizację budżetu miasta“.

Wygrał Strach

Jak poinformowała w poniedziałek 8 czerwca wiceburmistrz Anna Jonczyk Drzymała, w drodze przetargu na odbiór, transport i zagospodarowanie odpadami komunalnymi 4 czerwca wyłoniono firmę PZOM STRACH Sp. z o.o. z siedzibą w Konopiskach. Ze względu na procedurę przetargową umowa z firmą może być podpisana nie wcześniej niż 16 czerwca i obowiązywać będzie od 1 lipca 2020r. do 30 czerwca 2021r. Wartość zadania opiewa na kwotę 6.412.680,00zł.

Wiceburmistrz Anna Jonczyk Drzymała o sesji i uchwale napisała w mediach społecznościowych

"Uprzejmie informuję, że w drodze przetargu na odbiór, transport i zagospodarowanie odpadami komunalnymi 4 czerwca br. wyłoniono firmę PZOM STRACH Sp. z o.o. z siedzibą w Konopiskach.

Ze względu na procedurę przetargową umowa z firmą może być podpisana nie wcześniej niż 16 czerwca i obowiązywać będzie od 1 lipca 2020r. do 30 czerwca 2021r.
Wartość zadania opiewa na kwotę 6.412.680,00zł.

W drodze uchwały Rady Miejskiej na sesji w dniu 4 czerwca 2020r. przyjęto stawkę 28zł od osoby/mc i stawkę 25 zł/mc dla osób posiadających przydomowy kompostownik, które nie będą korzystać z pojemnika na bioodpady.

W przetargu wpłynęły dwie oferty.

Druga z nich złożona została przez firmę FCC Lubliniec Sp. z o.o. z siedzibą w Lublińcu, której poprzednia nazwa brzmiała A.S.A. Lubliniec Sp. z o. o.

Kwota oferty złożonej przez firmę FCC Lubliniec wynosiła 6.743.736,00 zł.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że przeprowadzenie przetargu jest obowiązkiem, a gmina, która go nie ogłosi podlega karze pieniężnej od 10 tys. zł. do 50tys. zł., dlatego padają pytania dlaczego Burmistrz nie podpisał umowy z firmą FCC Lubliniec, w której Gmina Lubliniec ma 36,56% udziałów? Odpowiedź jest bardzo prosta i nie podlega dyskusji, mianowicie: aby podpisać umowę w drodze bezprzetargowej, musielibyśmy mieć w firmie 100% udziałów.

Na uwagę zasługuje fakt, że gdyby oferta firmy FCC była jedyną ofertą w przetargu, wówczas podstawowa, miesięczna stawka wyniosłaby aż 29,50zł.

Gdyby Burmistrz nie podjął ryzyka i nie unieważnił pierwszego ogłoszonego w lutym przetargu, od lipca mieszkańcy Lublińca zobowiązani zostaliby do opłaty w kwocie jeszcze wyższej tj. 30,50zł/mc.

Czytając komentarze osób dyskutujących na różnych portalach w temacie podwyżki śmieci w Lublińcu, często padają argumenty, że jest za drogo i że Urząd Miejski mógł znaleźć inne, tańsze i lepsze rozwiązanie. Proszę mi wierzyć, gdyby takie istniało, z pewnością byśmy z niego skorzystali, nie narażając Mieszkańców Lublińca na niepotrzebne wydatki.

Głoszenie populistycznych tez jest łatwe, kiedy nie dźwiga się odpowiedzialności za miejski budżet. Zgodnie z ustawą, system gospodarowania odpadami powinien się bilansować, a wszystkie koszty mają pokrywać opłaty mieszkańców. Dalsze, świadome pogłębianie deficytu w gospodarce odpadami z pewnością przy pierwszej kontroli wywołałoby reakcję Regionalnej Izby Obrachunkowej i mogłoby spowodować poważną destabilizację budżetu miasta. Dzisiaj takie ryzyko podejmują nieliczne gminy w Polsce, w których stawki mocno odbiegają od średnich stawek krajowych.

Oto przykład cen z innych miasta:

  • Kłobuck – 32zł.,
  • Częstochowa – 29zł.,
  • Myszków 29,40zł.,
  • Krupski Młyn – 27,00.,
  • Olesno i Zawadzkie – 28zł.,
    i z naszych miast partnerskich:
  • Reda 27zł.
  • i Łowicz 30zł.

Zaskakujące dla nas wypowiedzi padały podczas sesji Rady Miejskiej. Radni chętnie wyrażali opinie, które nie wynikały z wiedzy, tylko z własnego przekonania, że może być lepiej. Żaden ze sprzeciwiających się podwyżce stawki radnych nie zaproponował innego projektu uchwały, czy poprawki do projektu przygotowanego przez Urząd Miejski.

Trudno zrozumieć decyzje niektórych radnych, kiedy ma się świadomość, jak dużą wiedzą i praktyką dysponują. Wśród radnych głosujących przeciw jest np. wieloletni pracownik firmy FCC Lubliniec. Wspominam o tym nie po to, aby zrobić Pani Radnej Agnieszce Hanszli przykrość, ale po to, żeby zwrócić Państwa uwagę na fakt, że nawet pracownik firmy zajmującej się odpadami komunalnymi zakwestionował najniższą w przetargu stawkę.
Czy ktoś z radnych nam zatem powie, gdzie, ich zdaniem, popełniliśmy błąd i gdzie mamy szukać oszczędności, skoro ceny w przetargach nie wynikają z wymysłu Burmistrza i Urzędu, tylko odzwierciedlają faktyczny wzrost wszystkich cen w sektorze komunalnym w Polsce, na co Urząd Miejski nie ma żadnego wpływu?

Podczas sesji radni dyskutowali o systemie odbioru odpadów, który funkcjonuje w Warszawie. Stawka za śmieci naliczana jest tam nie od osoby, ale na gospodarstwo i wynosi 94zł/mc dla nieruchomości jednorodzinnej.

Gdyby taki system przyjąć w Lublińcu, wówczas stawka wyniosłaby 84 zł.
Słabością tego systemu jest fakt, iż tak wysoka stawka obowiązuje również w rodzinach jednoosobowych i ustawa nie zezwala na zastosowanie wobec niej ulgi.

Ponieważ system ma się bilansować i musi być finansowany bezpośrednio przez mieszkańców, pamiętajcie Drodzy Państwo, że podejmując decyzję o wyborze systemu, podejmuje się tak naprawdę decyzję, czy każdy płaci za siebie, czy koszty te przerzucane są między jedną a drugą grupą mieszkańców.

Wydaje się niesprawiedliwe, aby osoba mieszkająca samotnie finansowała koszt odbioru odpadów komunalnych generowany faktycznie przez wieloosobową rodzinę.

Decyzja o wyborze metody naliczania „opłaty śmieciowej’ od osoby zapadła w maju 2012 roku decyzją Rady Miejskiej.

Jest to obecnie najbardziej popularny w Polsce sposób wyliczenia stawki, na który przechodzi wiele samorządów borykających się z rosnącym lawinowo deficytem.

W dyskusji publicznej przebija się także głos rodziców małych dzieci, którzy wyrażają zdziwienie, że muszą płacić za swoje pociechy. Tymczasem system opłaty w przeliczeniu na mieszkańca na tym właśnie polega! Małe dziecko też generuje przecież odpady w postaci zużytych pampersów, słoiczków po posiłkach, puszek po mleku, kartonikach i workach po kaszkach. Dopiero porównując ilość odpadów wyprodukowanych przez malucha i np. seniora, widzimy różnicę i zaczynamy rozumieć idee sprawiedliwości społecznej i odpowiedzialności obywatelskiej za nasze środowisko i drugiego człowieka.

Na zakończenie proszę Państwa o zastanowienie się na tym, jakie Państwo proponujecie rozwiązanie, pamiętając o tym, że system powinien się bilansować i że propozycja musi być zgodna z prawem.

Obawiam się, że do czasu zaproponowania nowych rozwiązań prawnych przez polityków i ulepszenia „ustawy śmieciowej” problemy będą się piętrzyć, a stawki wzrastać. Zastanówcie się, Drodzy Państwo, jaką sami podjęlibyście decyzję na miejscu radnych, wiedząc, że w przypadku niepodpisania umowy z wykonawcą, od lipca wywóz odpadów zostałby w Lublińcu wstrzymany?

Kto wtedy byłby kozłem ofiarnym wystawionym na społeczny lincz, na który teraz wystawieni zostali radni, wybierając najtańszą z możliwych do zastosowania stawkę za wywóz, odbiór i gospodarowanie odpadami powstałymi w naszych domach?

Tak wiele przy tym temacie mówimy o sprawiedliwości i odpowiedzialności społecznej, a zabrakło jej w naszym samorządowym środowisku. Przykro na to patrzeć, dlatego warto rozmawiać, dyskutować i pytać. Zawsze jesteśmy do Państwa dyspozycji i preferujemy jasny oraz transparentny przekaz informacji, który nie wszystkim się podoba." - napisała Anna Jonczyk Drzymała.

Oświadczenie radnego Jana Springwalda

"Lubliniec, śmieci ostro w górę.

Za śmieci od 1 lipca mieszkańcy Lublińca muszą zapłacić blisko dwa razy więcej niż obecnie, 28 zł od osoby. Podwyżka przeszła głosami radnych Burmistrza. Wszyscy radni opozycyjni zagłosowali przeciw podwyżce, przegrywając o jeden głos. Wielu mieszkańców nam za to dziękuje. Czasami jednak pada pytanie „dlaczego, czym to stanowisko uzasadniamy”.

Zasady gospodarowania odpadami narzuciła nam Unia Europejska, a Rząd PO wprowadził go ustawą już 14 grudnia 2012 r. Uczestniczyłem wtedy w wielu spotkaniach na ten temat z samorządami Województwa Śląskiego. Już wtedy sugerowano, że ceny za śmieci dla mieszkańców w najbliższych latach mogą drastycznie wzrosnąć.

Konstrukcja tej ustawy spowodowała też eliminację małych firm i wzmocnienie lobby „śmieciowego” co ma obecnie fundamentalny wpływ na wzrosty cen.

Dobrze wyjaśnia obecną sytuację raport Prezesa UOKiK z 14 maja tego roku. Warto się z nim zapoznać.

Długofalowo powinniśmy szukać rozwiązań w kierunku utylizacji, odbioru, skupu odpadów, a ustawowo ich kosztami powinni być obciążani producenci.

Temat podwyżek wrócił w ostatnim roku. O szczegółach jednak radni nie byli informowani. Dyskusja na ten temat odbyła się dopiero na kilka dni przed Sesją. Na komisji Ochrony Środowiska podjęliśmy szereg ciekawych tematów związanych z gospodarką odpadami i wywozu śmieci.

Pytałem o :

1 - szczegółową kalkulację z czego wynika każdy element kosztów tworzący przedstawioną kwotę 28 zł. - otrzymaliśmy ogólne dane.

2 – z jakiego wyliczenia wynika bonifikata 3 zł. z tytułu kompostownika.

3 – jakie organizacje pożytku publicznego brały udział w konsultacjach – w odp. usłyszałem, że żadne nie brały udziału.

4 – proponowałem na wzór Częstochowy ulgi dla osób z dochodem niższym od kwoty uprawniającej do świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej i rodzin wielodzietnych, karty Dużej Rodziny.

Uważam jednak, że wszystkie dyskusje na ten temat odbyły się zdecydowanie zbyt późno, aby wypracować istotne zmiany, czy poprawki do projektu uchwały.

Nie słyszałem o działaniach nad wypracowaniem korzystnych stawek dla mieszkańców np. organizowanie spotkań i wspólnych inicjatyw z innymi gminami, czy powiatem.

Duży i silny może więcej niż mały i słaby.

Temat jest trudny, w całym kraju i nie tylko, ceny idą drastycznie do góry. Nie wiem jednak dlaczego ceny za wywóz śmieci są tak zróżnicowane w różnych miastach. W jednych jest 30 zł. W innych 25, 22 jak np. w okolicznych gminach. Są też poniżej 20 zł. np. 17, 16 zł. a w Radzionkowie, gdzie mieszka nasz sekretarz tylko 14,50, w Chełmie zaś nawet 10 zł. I to są stawki z tego roku.

W Lublińcu ma być 28 zł. za segregowane i 56 za nie segregowane. To są ceny z wyższej półki.

Gdybyśmy byli informowani o poszukiwaniach rozwiązań, to rozumiem. Na Komisję Ochrony Środowiska jednak takie informacje nie docierały. Przeciwnie, zamiast zajmować się ważnymi dla mieszkańców problemami, Burmistrz od ubiegłego roku zajmował nas donosami do prokuratury na radnego Mikulskiego, odwoływaniem z funkcji Przewodniczącego Komisji Ochr. Środowiska Damiana Włodarczyka, moim zdaniem najbardziej kompetentnej w tej radzie osoby w tym zakresie i powoływaniem swoich.

Ani razu od tego czasu na Komisji nie poruszaliśmy sprawy odpadów, zabrakło aktywności nowego przewodniczącego, a my musieliśmy włóczyć się i czas marnować po przesłuchaniach na Policji .

Dodatkowo z Urzędu odszedł bardzo zaangażowany pracownik, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, co z pewnością miało negatywny wpływ na przygotowania do nowych rozwiązań i stawek za odpady.

To wszystko świadczy o tym, że coś jest nie tak w tym Urzędzie.

Nie można jak twierdzi Burmistrz całej winy zwalać na obecny Rząd tylko samemu uderzyć się w piersi, ponieważ jak wspominałem w wielu gminach obowiązują o wiele niższe opłaty.

Na dzień dzisiejszy uważam, że można było zrobić znacznie więcej w poszukiwaniu sposobu na obniżenie opłat za wywóz odpadów i dlatego głosowaliśmy przeciw podwyżkom dla mieszkańców."

Jan Springwald

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto