Lubliniec: Pojemniki na psie odchody pojawią się wkrótce na ulicach naszego miasta

Lubliniec: Już wkrótce na terenie naszego miasta rozstawione zostaną specjalne pojemniki na psie odchody, do których właściciele czworonogów będą mogli wrzucać pozostałości po swoich pupilach. Potrzeba jest oczywista i widoczna gołym okiem. Jest też niestety dość złożona, bo psie odchody same się nie posprzątają.

- Osobiście sprzątam po moim psie, ale w pojedynkę świata nie zmienię. Do sprzątania po zwierzakach zachęca też lubliniecki OTOZ Animals. Tyle że w naszym mieście nie ma koszy, do których można odchody wyrzucić. Wbrew pozorom sprawa nie jest taka błaha, jak mogło by się wydawać. Problem jest szczególnie dotkliwy na osiedlach, ale na psie odchody można się natknąć nawet w ścisłym centrum miasta - napisała w mailu do redakcji pani Joanna.

To, że pojemniki pojawią się na ulicach Lublińca, to już pewne. - Pojemników będzie 10, zostaną rozstawione w drugim kwartale tego roku. Co do lokalizacji, będzie ona dopiero ustalona. Poprosimy o współpracę OTOZ Animals - mówi Żaneta Białek, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Lublińcu.

Pytanie tylko, czy to coś zmieni? Sytuacja, gdy miasto inwestuje w pojemniki, z których mało kto korzysta, pojawiła się w wielu miastach, gdzie zdecydowano się na podobny zakup. Przykłady tu można by mnożyć, wystarczy wskazać Zabrze.

- Rozstawiliśmy pojemniki w kilku miejscach najczęściej uczęszczanych przez właścicieli z pupilami. Niestety, ludzie wrzucają tam wszystko, nie tylko psie odchody - przyznaje Halina Gola z Urzędu Miejskiego w Zabrzu.

Dlatego nasz magistrat planuje montaż pojemników z woreczkami połączony z szeroko zakrojoną akcję promocyjną.

Gotową kampanię miał lubliniecki OTOZ Animals. Niestety, nie zrealizuje jej, bo z powodu braku pieczątki i daty w kserokopiach, nie otrzymał dotacji burmistrza.

- Nie ukrywam, że jesteśmy rozżaleni, tym bardziej, że nie chodzi o błąd w rozliczeniach, bo to byłoby oczywiste, ale o brak elementu, który tak naprawdę z marszu można było uzupełnić. Mimo wszystko służymy radą, bo w końcu chodzi tu o dobro publiczne - mówi Beata Żółkiewska z OTOZ Animal Lubliniec.