Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubliniec: niewybuch w Krynicki Recykling. Prokurator podjął decyzję w sprawie kierownika. Decydujący okazał się brak materiału wybuchowego

Piotr Wiewióra
Krynicki Recykling w Lublińcu
Krynicki Recykling w Lublińcu Aneta Kaczmarek
Pod koniec maja wśród odpadów, które trafiły do zakładu Krynicki Recykling w Lublińcu znaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Kierownik zakładu miał umieścić go w taczce z piaskiem i wywieźć na odległość 100 m. Śledczy przeprowadzili czynności, które mogły dla niego zakończyć się decyzją o postawieniu zarzutu sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. Ale ponieważ w pocisku nie było materiału wybuchowego, zapadła decyzja o umorzeniu.

Przypomnijmy. W czwartek 30 maja ok. godz. 20.20 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu otrzymał zgłoszenie, że na terenie zakładu Krynicki Recykling przy ul. Klonowej znaleziono przedmiot przypominający pocisk. Okazało się, że to niewybuch z czasów II wojny światowej. Znalazł go wśród odpadów jeden z pracowników. Powiadomił o tym kierownika, który miał następnie zabrać pocisk i w taczce z piaskiem wywieźć na odległość ok. 100 m od zakładu.

Pracowników ewakuowano, a przy ul. Klonowej pojawił się zespół minersko - pirotechniczny z Katowic, który zabezpieczył – jak się okazało pocisk artyleryjski – i zneutralizował w wyznaczonym miejscu.

Były prowadzone czynności w kierunku sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia wielu osób, ale nikomu nie postawiono zarzutu. W najbliższych dniach prokurator zdecyduje o umorzeniu lub wszczęciu śledztwa – wyjaśnił wówczas Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Zarzut groził kierownikowi, który wprawdzie zachował się odważnie, ale jednocześnie, zabierając pocisk mogący eksplodować, mógł sprowadzić zagrożenie m.in. na pracowników. Ale szybko wyszło na jaw, że pocisk pozbawiony był materiału wybuchowego i zapalnika. Już udzielając nam informacji na początku czerwca, prok. Ozimek zwrócił uwagę, że sposób zachowania to jedno, ale żeby były podstawy do postawieniu zarzutów, musiałoby dojść do faktycznego zagrożenia, którego w tym przypadku nie było. Decyzja w sprawie ewentualnego zarzutu miała zapaść na dniach. I zapadła.

- Prokurator podjął decyzję o umorzeniu. Doszedł do wniosku, że sprawa nie wyczerpuje znamion przestępstwa z uwagi na fakt, że wobec braku materiału wybuchowego i zapalnika nie było rzeczywistego zagrożenia zdrowia i życia - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto