Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubliniec: koniec jednomandatowych okręgów wyborczych. Mieszkańcy miasta będą wybierać radnych w czterech okręgach

Piotr Wiewióra
- Nie wiadomo kto będzie za co odpowiadał i kto będzie ponosił koszty – powiedział na sesji w Lublińcu poseł Jaskóła.
- Nie wiadomo kto będzie za co odpowiadał i kto będzie ponosił koszty – powiedział na sesji w Lublińcu poseł Jaskóła. Piotr Wiewióra
Rada miejska podjęła uchwałę w sprawie podziału okręgów wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych. Wybrała propozycję burmistrza, choć swoją przedstawił też radny Jan Springwald. Tematowi poświęcono sporo czasu m.in. z uwagi na obecność posła Tomasz Jaskóły (Kukiz '15), który pracował nad kształtem nowego Kodeksu wyborczego, ale podchodzi do niego krytycznie.

Nowy kodeks – oprócz dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów – wprowadził również szereg innych zmian. Chodzi m.in. o ograniczenie występowania jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW-ów) do gmin o liczbie do 20 tys. mieszkańców. A ponieważ Lubliniec liczy sobie ich więcej, to stało się jasne, że do naszego miasta wróci tzw. ordynacja większościowa.

Rada miejska musiała się pochylić nad uchwałą dotyczącą nowego podziału na okręgi wyborcze. Zrobiła to podczas marcowej sesji, zresztą nie dało się inaczej, ponieważ termin podjęcia tej uchwały wyznaczono do 1 kwietnia. Projekt podziału przygotował i przedstawił burmistrz Edward Maniura. Przewidywał on cztery okręgi, dzielące Lubliniec na cztery mniej więcej równe części. W trzech wybierałoby się po pięciu radnych, w jednym – sześciu. Radny Jan Springwald nazwał ten podział sztucznym i niczym nieuzasadnionym. Zarzucił też burmistrzowi, że materiały przekazano zbyt późno, że były niekompletne (m.in. brak mapek), a także wytknął brak szerszych konsultacji z mieszkańcami.

Maniura: nie było czasu

- Materiały zostały przekazane zgodnie z prawem, w odpowiednim terminie i mają uzgodnienia komisarza wyborczego. Był pan na komisji, gdzie przedstawiliśmy informacje m.in. o normie przedstawicielstwa – powiedział Edward Maniura, wyjaśniając, że nie było czasu na szersze konsultacje. - Nie mogliśmy rozpocząć procedury, dopóki wojewoda nie ustalił liczby mandatów. A stało się to dopiero na początku marca. Ustawodawca dał burmistrzowi uprawnienia do przygotowywania takiego podziału, ale to tylko projekt, decyzja należy do radnych – skwitował, zaznaczając, że wspomniana propozycja nie różni się od tej sprzed ośmiu lat.

Jan Springwald miał jednak swoją, a właściwie dwie. Z projektu, zakładającego podział na trzy okręgi, zrezygnował po spotkaniu z burmistrzem, który miał ją „kategorycznie odrzucić”.
W drugiej wersji zaproponował również cztery okręgi, ale znacznie różniące się granicami od burmistrzowych. Chciał m.in. żeby osobnym okręgiem było ścisłe centrum miasta, czyli budownictwo zwarte wysokie i wielomieszkaniowe.

- Pozostałe trzy okręgi są wyznaczone możliwie najbardziej naturalnymi granicami, spójnością dzielnic i historyczną odrębnością – argumentował.
Ale wystarczająco dużej grupy radnych nie przekonał. Przeszła natomiast propozycja Edwarda Maniury.

Kontrowersyjna ustawa

Burmistrz jeszcze przed dyskusją i głosowaniem w sprawie okręgów – korzystając z obecności posła na Sejm RP Tomasza Jaskóły (Kukiz '15), poruszył temat wątpliwości związanych z przygotowaniem i formą najbliższych wyborów. Podkreślił, że czasu jest mało, a opóźnia się wybór urzędników wyborczych (brakuje chętnych). Wspomniał też m.in. o trudnym do zrealizowania przedsięwzięciu zamontowania kamer w każdym lokalu wyborczym (w sumie ok. 28 tys. kamer w całym kraju).

- To wymaga długiego okresu przygotowania i nie wiadomo kto miałby za to zapłacić - zauważył, przytaczając też niedawną publiczną wypowiedź klubowego kolegi Jaskóły Andrzeja Maciejewskiego (przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej), który stwierdził, że w tym terminie wyborów w tej formie nie da się przeprowadzić oraz, że nowa ustawa jest nieporozumieniem.

Przychylił się do tej opinii Tomasz Jaskóła, który na sesji w Lublińcu również skrytykował ją w mocnych słowach. Poseł podkreślił, że widzi w tym momencie dwa racjonalne rozwiązania: zmienić ustawę i przenieść rozwiązania na kolejne wybory albo najbliższe wybory przesunąć o pół roku. Zwrócił też uwagę, że to nie on powinien tłumaczyć się przed samorządowcami z wprowadzonych rozwiązań, ale ktoś z Prawa i Sprawiedliwości. Posła tej partii z ziemi lublinieckiej Andrzeja Gawrona niestety zabrakło na sesji, choć przewodniczący rady Gabriel Podbioł zapewnił, że zaproszenie zostało wysłane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto