Blok przy ulicy Klonowej przez lata służył jako miejski budynek socjalny. Jak wynika z informacji miłośnika historii Lublińca, Jerzego Orszulaka, obiekt ten stanowił wcześniej zaplecze dla budowanej w latach osiemdziesiątych fabryki. Niestety fabryka nigdy nie powstała, a część elementów np. olbrzymich suwnic została usunięta.
Standard obiektu od lat był bardzo niski. Mieszkańcy bloku korzystali ze wspólnych toalet znajdujących się na piętrach budynku. Z kolei na jego tyłach znajdowały się komórki lokatorskie. Jednak decyzja o wyprowadzce mieszkańców została podjęta przez miasto dopiero po pladze karaluchów, które nawiedziły to miejsce w 2021 roku.
Po przeniesieniu mieszkańców bloku do innych lokali, miasto zdecydowało się rozebrać wielorodzinny budynek mieszkalny (pow. użytkowa 793,01 m kw. i kubatura 3068,10 m sześc.), budynek gospodarczy (pow. użytkowa 54,16 m kw. i kubatura 275,27 m sześc.) oraz budynek komórek gospodarczych (pow. użytkowa 114,40 m kw. i kubatura 527,60 m sześc.).
Budynki są obecnie w fazie rozbiórki. Z terenu trzeba też będzie usunąć zalegający gruz.
Inwazja karaluchów w 2021
O przeniesieniu rodzin mieszkających w budynku socjalnym oraz wyburzeniu obiektu miasto zdecydowało po inwazji karaluchów, która nawiedziła okolicę w ubiegłym roku.
Przypomnijmy, że o sprawie plagi karaluchów w budynku przy ulicy Klonowej w Lublińcu poinformowało media Stowarzyszenie EkoZaRadni. Mieszkańcy przez wiele dni gnębieni byli przez robactwo, która dostawało się do mieszkań wszelkimi możliwymi otworami. Karaluchy pełzały wszędzie, setki z nich poprzyklejały się do zastawionych na korytarzach pułapek lepowych. Nie inaczej było wewnątrz mieszkań. Obrazki z budynku socjalnego obiegły całą Polskę. Zdecydowano wtedy o przeniesieniu lokatorów. Mieszkańcy budynku obwiniali o całą sytuację władze miasta i pobliską firmę przetwarzającą odpady. Karaluchy zaczęły pojawiać się też w okolicznych domach i firmach.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?