Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubliniec: burzliwa dyskusja o budynku Sparty na sesji rady miejskiej. Budowa nowego może pochłonąć 3,8 mln zł[zdjęcia]

Piotr Wiewióra
Miasto ma już projekt budowy całkiem nowego budynku dla Sparty Lubliniec oraz innych klubów sportowych. Niestety szacowany koszt to aż 3,8 mln zł, czyli ponad 2 mln zł więcej niż była mowa pierwotnie. Jest szansa na dofinansowanie, ale niewielka. A do końca roku dotychczasowy obiekt trzeba opuścić.

Temat już poruszaliśmy. Prawie 20 lat temu miasto sprzedało Agencji Mienia Wojskowego część obecnego budynku, żeby mieć pieniądze na ukończenie pozostałej części. Ale dopiero stosunkowo niedawno wyszło na jaw, że zapisy w akcie notarialnym były błędne. Okazało się, że własnością miasta w zarządzie Sparty nie jest 1/3 budynku, jak długo sądzono, a jedynie klatka schodowa ze schodami. Agencja Mienia Wojskowego natomiast, który otrzymała od państwa pieniądze na przebudowanie swojej części na apartamentowiec, nakazała opuszczenie obiektu do końca 2018 roku. Zdecydowano się więc na zaprojektowanie nowego budynku i wystąpienie o dotację do Ministerstwa Sportu.

Dlaczego tak drogo?

Na ostatniej sesji rady miasta sprawa była szeroko komentowana w m.in. kontekście zmian w uchwale dotyczącej Wieloletniej Prognozy Finansowej. Z projektu wynika bowiem, że inwestycja może kosztować nawet 3,8 mln zł, tymczasem kilka miesięcy temu była mowa o kwocie poniżej 2 mln zł.

- Skąd tak duży wzrost kosztów? - zapytała radna Iwona Janic.

Burmistrz Edward Maniura wyjaśnił, że pierwotną kwotę podano wstępnie na podstawie nakładów jakie poniesiono na podobny obiekt w jednej z sąsiednich gmin. Ale ceny na rynku wzrosły, poza tym Lubliniec postawił na jeszcze nowocześniejsze rozwiązania.

- Chcemy zbudować obiekt, który będzie służył na kilkadziesiąt lat zarówno Sparcie, jak i Akademii Sportu, klubom lekkoatletycznym i wszystkim mieszkańcom, bo każdy będzie miał prawo z niego korzystać – podkreślił burmistrz. - Zaplanowaliśmy dwie szatnie dostosowane do wymogów UEFA. Kiedyś mogą być potrzebne. Będzie m.in. niewielka sala spotkań, pokój dla sędziów, pomieszczenie dla przedstawicieli PZPN oraz zewnętrzne, dostępne dla widzów toalety. I jednocześnie odnowimy stary budynek garażowy, przy którym stanie nowy – wyliczył, podkreślając, że nie chce, aby zarzucono mu, że czegoś w nowym obiekcie brakuje.

Wróbel: nie wiem czy nas stać

- Jestem zaskoczony tą kwotą. To prawie 4 mln zł. Nie wiem czy stać nas na taki wydatek, a mamy przecież również inne cele do zrealizowana. Będę głosował „za”, ale zastanawiam się czy to nie za dużo. To przecież prawie połowa ceny biblioteki. I co będzie jeśli gmina nie pozyska dofinansowania? - skomentował Franciszek Wróbel.

A może tak być, ponieważ do podziału jest 21 mln zł na cały kraj. Burmistrz skomentował, że właśnie dlatego lobbuje gdzie się da, rozmawiając m.in. z parlamentarzystami. Przyznał, że jest duże ryzyko, ale miasto zostało postawione pod ścianą.
Radna Teresa Haberla wyraziła zaniepokojenie wzrostem zadłużenia.

- Kiedy obejmowałem funkcję zadłużenie było na poziomie 27 proc. Myślę, że go nie przekroczymy – powiedział Maniura.

Z kolei Tomasz Mańka zastanawiał się jak i gdzie będą funkcjonowały kluby w czasie budowy.

- Myślę, że te kilka miesięcy uda nam się z agencją wynegocjować – stwierdził burmistrz.

Rzeczywisty koszt inwestycji znany będzie oczywiście dopiero po przetargu. Edward Maniura zwrócił uwagę, że może wyjść taniej niż wynika z szacunków, jeśli np. któraś z lokalnych firm zdecyduje się wybudować obiekt za niższą kwotę z sympatii do klubu.

Wytknął Springwaldowi

Sporo uwagi poświęcono kulisom przekazania budynku wojsku i niesławnemu aktowi notarialnemu. Burmistrz przypomniał, że kiedy dokument był podpisywany, zarówno w zarządzie miasta, jak i klubu zasiadał radny Jan Springwald, na ogół dość krytycznie podchodzący do działań Maniury. Springwald odniósł się do tego, zapewniając, że wspólnie z innymi ówczesnymi działaczami robił wszystko, żeby ratować Spartę, będącą w trudnej sytuacji finansowej.

- Wcześniejszemu prezesowi i zarządowi postawiono nawet zarzuty karne za zadłużanie klubu. Sprawa była poważna. Były nawet samobójstwa – przypomniał radny, zdziwiony przytykiem ze strony burmistrza.

Edward Maniura wyjaśnił, że nie miał zamiaru tej kwestii wyciągać, ale Springwald zdenerwował go bezpodstawną krytyką pracownika urzędu i zaproponowanych rozwiązań dotyczących obwodów głosowania w nadchodzących wyborach samorządowych. Sprawa obwodów była przedmiotem dyskusji i uchwały podczas tej samej sesji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto