W czasie libacji alkoholowej doszło do awantury, a następnie pobicia 40-letniego mężczyzny, który 26 września w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Sosnowcu. Zaraz po zdarzeniu policja zatrzymała czwórkę uczestników libacji: 18, 43 i 64-latka oraz 38-letnią kobietę. W momencie zatrzymania wszyscy byli pijani, dlatego przesłuchani zostali dopiero następnego dnia. Wszyscy byli też już wcześniej notowani, a więc i dobrze znani lublinieckiej policji. Zarzuty karne przedstawiono im potym, jak wytrzeźwieli.
- Po przesłuchaniach i postawieniu zarzutów, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 18 i 43-latka. Decyzją prokuratora, 64-letni uczestnik bójki i 38-letnia kobieta pozostaną pod policyjnym dozorem. Wszystkim grożą 3 lata więzienia - poinformowała kilka dni później Komenda Powiatowa Policji w Lublińcu.
Dokonali też rozboju?
W marcu śledztwo zostało zakończone sporządzeniem aktu oskarżenia. Skierowano go jednak przeciwko trojgu podejrzanych. W przypadku 64-letniego Mieczysława J. uznano, że nie dopuścił się on przestępstwa (to w jego mieszkaniu miała miejsce 25 i 26 września libacja). Wobec aktualnie 44-letniego Grzegorza K., 19-letniego Denisa S. i 39-letniej Sabiny D. akt oskarżenia rozszerzono także o zarzuty rozboju, którego mieli dokonać dzień przed pobiciem 40-latka na innym mieszkańcu. Doszło do tego w tym samym budynku, ale w innym mieszkaniu.
- Przebywali tam w gościnie u pokrzywdzonego, od którego zażądali w pewnym momencie pieniędzy. Kiedy nie chciał ich dać, 44-latek i 19-latek złapali go za ręce, a 39-letnia kobieta przeszukała mężczyznę - relacjonuje prok. Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Co ciekawe poszkodowany twierdzi, że zabrali mu 500 zł, a oskarżeni, że wzięli 1000 zł.
W przypadku pobicia 40-latka, spór miał dotyczyć kobiety - wspomnianej Sabiny D. Z ustaleń śledczych wynika, że Grzegorz K., Denis D., jak również 39-latka, mieli zacząć okładać mężczyznę już 25 września wieczorem.
- Był wielokrotnie uderzany pięściami i otwartymi dłoniami. Podejrzani kopali go również i stawali mu na głowie - wymienia prok. Ozimek. - 40-latek odniósł obrażenia ciała, które zostały zakwalifikowane jako ciężkie. Stwierdzono u niego m.in. poważne obrażenia głowy, ostrą niewydolność oddechową, złamania żeber, a nawet kręgosłupa - dodaje.
Podczas przesłuchań, żadne z trójki nie przyznało się do winy, obarczając nią pozostałe osoby. Niewiele pomogły zeznania 40-latka, który stwierdził, że niewiele pamięta. Prokuratura dysponuje jednak dowodami w postaci śladów DNA.
Może pójść siedzieć na 15 lat
Za rozbój grozi kara od 2 do 12 lat więzienia, za pobicie natomiast od 6 miesięcy do 8 lat. W przypadku Grzegorza K. może ona wynieść jednak nawet 15 lat, ponieważ czynów miał dokonać w czasie tzw. wielokrotnej recydywy.
- To sytuacja bardzo rzadko spotykana. Mężczyzna był w przeszłości wielokrotnie karany m.in. za pobicia i kradzieże. Pozostali oskarżeni natomiast nie byli wcześniej karani - podaje rzecznik prasowy prokuratury.
44-latek w lipcu 2018 roku wyszedł z więzienia. Obecnie - podobnie jak Denis D. - nadal przebywa w tymczasowym areszcie.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?