Lilly Nichols to 15-letnia Amerykanka polskiego pochodzenia. Na początku lipca 2021 roku przyleciała z rodzinnego Denver w stanie Kolorado do Trójmiasta, gdzie pod okiem trenera Jacka Torlińskiego i znakomitej tyczkarki Anny Rogowskiej będzie trenować przez około osiem miesięcy. Talent ma niesamowity, ponieważ bez specjalistycznego treningu już osiągnęła sporo. Podczas zawodów w USA pokonała poprzeczkę na wysokości 4,05 metra, co jest nowym rekordem Polski wśród młodziczek.
- Lilly zaczynała od gimnastyki. W wieku 10-11 lat zabrałam ją do jednego z klubów w Kolorado i tam skok o tyczce jej się spodobał. Tak już zostało. Mała miała obywatelstwo polskie od urodzenia. Nie zastanawialiśmy się nawet, czy będzie kiedyś reprezentowała Polskę - wyjaśnia Anna Nichols, z domu Ambrożuk, która sama urodziła się i wychowała w Gdyni.
A jak sama zainteresowana czuje się z podwójnym obywatelstwem?
- To dla mnie niesamowite. Myślę, że jestem Amerykanką i Polką. Połowa mojej rodziny jest z Polski, a druga jest w Stanach Zjednoczonych. Chciałabym bardziej poczuć się Polką – mówi po angielsku Lilly Nichols, która teraz zamieszkała u swojej babci w Rumi.
- Tak dobrze, jak córka, nie skakałam. Mój rekord życiowy to 3,80 i to w wieku seniorki. Nie wiem, jak wytłumaczyć te dobre skoki Lilly, która trenuje dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Nie ma jeszcze stabilności treningu. Z Jackiem i Anią będziemy ją wdrażać, ponieważ specjalistycznego treningu tyczkarskiego jeszcze nie poznała. Zobaczymy wtedy, co z tego wyniknie - tłumaczy pani Anna.
Młoda tyczkarka będzie mogła w najbliższym czasie podszkolić znajomość języka polskiego. Jej kariera powinna nabrać tempa dzięki treningom z Jackiem Torlińskim. To on dostrzegł talent Lilly.
- Pomysł o reprezentowaniu SKLA Sopot wyszedł od Ani i Jacka. Kiedy Lilly zaczynała skakanie, to wymienialiśmy się nagraniami wideo. Prosiliśmy o porady. Zasugerowali nam, żeby związać się z SKLA Sopot. Ja tutaj też kilka razy byłam na zawodach. Czujemy się tutaj dobrze, ponieważ mamy wsparcie od klubu - mówi Anna Nichols.
- Rezultat 4,05 metra jaki osiągnęła Lilly jest najlepszym wynikiem na świecie w tej kategorii wiekowej. To dobry prognostyk na przyszłość. Mam nadzieję, że nadal tak będzie walczyć dla naszego klubu - dodaje multimedalistka w skoku o tyczce Anna Rogowska, prywatnie żona Jacka Torlińskiego.
Niektórych może to zaskoczyć, ale w Trójmieście młoda zawodniczka będzie miała lepsze warunki do treningu, niż w Colorado, gdzie brakuje jej hali lekkoatletycznej.
- W Trójmieście mam do wyboru salę gimnastyczną, lekkoatletyczną i jeszcze stadion w Sopocie. Cieszę się, że będę mogła wystąpić w konkursie „Tyczka na Molo”. Zapowiada się dobra zabawa. Skupię się na poprawie mojej techniki. Chciałabym osiągnąć w tym elemencie poziom mistrzowski, aby później skupić się na kolejnych, jak na przykład rozbieg. A to z kolei przełoży się na wyższe skakanie - tyczkarka wyjaśnia plan na najbliższe miesiące.
Lilly Nichols oraz inne ambitne tyczkarki będzie można zobaczyć na żywo w akcji podczas 34. "Tyczki na Molo". Kobiecy konkurs rozpocznie się w niedzielę, 4 lipca o godz. 16.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?