Znowelizowane prawo z 1 lipca podniosło wynagrodzenia dla pracowników medycznych i ustaliło najniższe wynagrodzenie na podstawie kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku. Dla najniżej zarabiających pielęgniarek oznacza to skok z pensji 3,7 tys. zł brutto na ponad 5,3 tys. zł brutto a dla pielęgniarek z wykształceniem wyższym pensja rośnie do ponad 7,3 tys. zł brutto. Tyle, że w praktyce jest z tym różnie, na co zwróciła uwagę Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Słupsku. OIPiP stworzyła nawet platformę, na której poszczególne podmioty odpowiedziały na cztery pytania dotyczące wprowadzenia podwyżek dla personelu. Na zielono świecą się te placówki, które wprowadziły podwyżki, w tym m.in. szpital w Słupsku i Człuchowie a na czerwono zaznaczono podmioty, które mają z tym problemy. Na czerwonej liście OIPiP znalazł się lęborski szpital.
-Pracownicy lęborskiego szpitala zwrócili się do nas z prośbą o podjęcie interwencji. We wtorek spotkałem się z władzami starostwa i zarządem szpitala. Odbyliśmy 2-godzinną rozmowę na temat tego, dlaczego pielęgniarki szpitala w Lęborku nie otrzymują wynagrodzeń
- mówi Sebastian Irzykowski, przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Słupsku, który dodaje, że nastroje wśród lęborskiej załogi są bardzo złe.
- Mamy informacje, że jakaś forma dodatku została wypłacona w sierpniu za lipiec, a przed moją wizytą w starostwie druga transza. Tymczasem ustawa mówi wyraźnie, pracownikom należy zmienić umowy o pracę i przeszeregować do właściwej grupy. Tego nie ma. Liczymy, na to, że środki zostaną przesunięte na wypłaty dla pracowników i że będzie to trwała zmiana.
Tymczasem w czerwcu zmienił się system finansowania szpitali. NFZ podniósł wyceny procedur medycznych, ale nie przekazuje już szpitalom osobnych środków na ustawowe podwyżki. Teraz placówki muszą je wygospodarować z pieniędzy, które otrzymują od płatnika, co w pocovidowych warunkach bywa trudne. Irzykowski podkreśla jednak, że nie można budżetowych dziur łatać kosztem pracowników.
- Mamy sytuację szpitala lęborskiego który przeznacza część tych środków, które otrzymał z wzrostu wyceny poszczególnych świadczeń na bieżące funkcjonowanie szpitala, ewentualnie na procesy restrukturyzacyjne
- mówi.
- Nie może być tak, że po raz kolejny pielęgniarki i położne ratują szpital. Od ratowania szpitala jest dyrekcja i organy założycielskie.
Problem jest poważny, bo podwyżki dla lęborskiego personelu to koszt ok. miliona złotych miesięcznie.
- To dług szpitala wobec pracowników, który z każdym miesiącem braku realizacji ustawy rośnie
- podkreśla Irzykowski, który przypomniał o słynnej ustawie 203, która przyznała 203 zł podwyżki pracownikom szpitali. Kiedy jej nie dostali, poszli do sądu.
-Skończyło się to masowymi pozwami w sądach pracy a podmioty lecznicze musiały wypłacać je z odsetkami powodując zadłużenie szpitali
-ostrzega Irzykowski.
Lęborskie starostwo zaznacza jednak, że ustawa o podwyżkach nie jest jedyną, której musi trzymać się szpital
.- Dyrektor musi trzymać się jeszcze drugiej ustawy, o finansach publicznych
- mówi Alicja Zajączkowska, starosta lęborski.
-To co szpital dostał z NFZ-tu łącznie z umową korygującą to za mało. Dlatego zastanawiamy jak można wesprzeć szpital i go zrestrukturyzować. Prowadzimy rozmowy z NFZ-em, który jest bardzo pomocny i podpowiada różne możliwości, w jaki sposób zrealizować podwyżki, ale musimy je przeprowadzić tak, by szpital nie popadł w większe kłopoty finansowe.
Podwyżki według kwalifikacji posiadanych czy wymaganych?
Lęborski szpital jak dotąd wypłacił personelowi wyrównania do pensji za lipiec i sierpień według stawek określanych przez ustawę. Jednak nie zmienił umów nie tylko ze względu na niedofinansowanie, ale też dlatego, że w tle trwają negocjacje ze Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych dotyczące interpretacji zapisów noweli. Według ustawy pracownik posiadający wyższe kwalifikacje, dostaje podwyżkę zgodnie z tabelą zaszeregowania wtedy, kiedy jego wykształcenie jest wymagane na zajmowanym przez niego stanowisku. Natomiast Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych chce by podstawą wyższych stawek były kwalifikacje posiadane a nie wymagane.
-Z uwagi na to, iż członkowie naszej organizacji zwracają się z wnioskami o indywidualne reprezentowanie ich w rozmowach dotyczących ich wynagrodzeń, jako związek przechodzimy do kolejnego etapu rozmów indywidualnych w zakresie podwyżki wynagrodzenia zgodnego z posiadanymi kwalifikacjami a nie, jak mówi ustawa wymaganymi kwalifikacjami na danym stanowisku
- mówi Marzena Rapalska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek I Położnych SPS ZOZ w Lęborku.
Związkowcy z Lęborka łagodzą przy tym ton Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Podkreślają, że zawarli porozumienie z dyrekcją szpitala i dalsze negocjacje uzależniają od rezultatu rozmów szpitala z NFZ.
-Porozumienie Związków Zawodowych działających w Szpitalu z Dyrekcją Szpitala zawarte w dniu 13 lipca 2022r. określa termin wydania aneksów do umów do końca grudnia tego roku
- podkreśla Marzena Rapalska.
Lęborski szpital jak dotąd wypłacił personelowi wyrównania według kwalifikacji posiadanych, chociaż ustawa mówi inaczej. Głównym powodem był fakt, że nie ma w Lęborku regulacji określających dokładnie kwalifikacje wymagane, a jest mowa np. o wykształceniu pielęgniarskim. Sama interpretacja ustawy ustalająca podwyżki zgodnie z kwalifikacjami posiadanymi a nie wymaganymi również budzi kontrowersje. Nie brakuje głosów, że może doprowadzić do sytuacji konfliktowych, kiedy pensje pielęgniarek o różnym wykształceniu, ale wykonujących dokładnie tę samą pracę będą się różniły o ok. 2 tys. zł brutto, bo np. magister ze specjalizacją zarobi ok. 7,3 tys. zł a jej koleżanka po maturze 5,3 tys. zł. Pierwsze niepokojące sygnały dochodzą ze szpitala w Słupsku, gdzie uznano kwalifikacje posiadane a nie wymagane. Związkowcy podkreślają, że załoga jest zadowolona z nowych umów, ale jednocześnie przyznają, że pojawiły się zgrzyty.
- Jest problem jeśli chodzi o 5 i 6 grupę pielęgniarek. Tam jest różnica ok. 2 tys. zł jeśli pielęgniarki pracują w systemie równoważnym
- nie kryje Anna Kryczka członek Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych szpitala w Słupsku.
Szpital opracowuje plan naprawczy
Dyrekcja lęborskiego szpitala podkreśla, że negocjuje z NFZ-tem, ponieważ nowe wyceny procedur medycznych nie pozwalają na domknięcie budżetu uwzględniającego podwyżki. Jednocześnie opracowuje plan naprawczy.
- Wzrost poziomu wynagrodzeń pracowników podmiotów opieki zdrowotnej następuje w oparciu o środki przekazywane za pośrednictwem Oddziału Wojewódzkiego NFZ z tytułu realizacji procedur medycznych na podstawie zawartych umów
- informuje
Marta Frankowska, dyrektor SPS ZOZ w Lęborku
- Wprowadzony w lipcu br. nowy sposób zabezpieczania środków na wynagrodzenia w umowach z płatnikiem na obecnym etapie nie pokrywa jeszcze całkowitych potrzeb Zakładu w przedmiotowym zakresie. W związku z ustawową zmianą zobowiązań finansowych wobec pracowników opracowywany jest plan naprawczy zmierzający do zbilansowania wyniku finansowego jednostki.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?