Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książę i pasterka autor: Barbara Hejmowska

Barbara Hejmowska z Połchowa
"Książę i pasterka" Dawno, dawno temu w odległej krainie żył sobie król, który miał syna jedynaka. Książę był zakochany w pasterce, ale król znalazł dla niego inną kandydatkę na żonę - królewnę.

"Książę i pasterka"

Dawno, dawno temu w odległej krainie żył sobie król, który miał syna jedynaka. Książę był zakochany w pasterce, ale król znalazł dla niego inną kandydatkę na żonę - królewnę. Królewicz nie chciał się ożenić z królewną, więc powiedział do ojca: - Ojcze, nie chcę królewny za żonę. Kocham pasterkę. Postanowiłem wyruszyć w świat, a ta, która szybciej mnie odnajdzie, zostanie moją żoną. Serce podpowie jej, gdzie mnie szukać.

Po tych słowach królewicz wyjechał. Następnego dnia król wysłał królewnę w karocy, wraz z rycerzami, na jego poszukiwanie. Pasterka zaś samotnie opuściła królestwo. Wędrowała leśną dróżką. Gdy zapadł zmrok zauważyła jaskinię, w której postanowiła spędzić noc. Rano zastała w niej rozbójników, którzy rozkazali jej zostać w jaskini i służyć. Wystraszona pasterka musiała gotować dla nich i sprzątać.
Jednak pewnego dnia wymyśliła podstęp. Nazbierała roślin nasennych i dodała ich do napojów rozbójników. Kiedy wszyscy zasnęli, szybko uciekła.
Nagle spostrzegła zranionego jelenia. Opatrzyła go i zamierzała iść dalej, gdy jeleń odezwał się do niej ludzkim głosem: - Kiedy będziesz potrzebowała pomocy, zagwiżdż trzy razy, a natychmiast przybędę.

Dziewczyna wędrowała dalej. Napotkała staruszkę, która poprosiła ją, aby pomogła jej zanieść chrust do domu. Pasterka chętnie się zgodziła. Nie wiedziała, że pod postacią staruszki ukrywała się okrutna czarownica. Kiedy dotarły do chaty staruszka pokazała swe prawdziwe oblicze. Grożąc dziewczynie, że zamieni ją w kamień, uczyniła z niej swoją służącą.
I tak każdego dnia pasterka usługiwała czarownicy. Ale pewnego razu, gdy zbierała wraz z wiedźmą magiczne zioła, przypomniała sobie o jeleniu i zagwizdała trzy razy. Jeleń, który natychmiast przybył na wezwanie. Ciuchutko przywołał ją do siebie i dał jej zatrutą gruszkę dla czarownicy.

Kiedy wracały do chaty, pasterka zaczęła obracać gruszkę w dłoniach i oblizywać się. - Co tam masz? - krzyknęła zaciekawiona czarownica. - Natychmiast mi to daj! Wyrwała dziewczynie gruszkę i ją zjadła.Nagle zaczęło się z nią dziać coś dziwnego. Zaczęła wirować w powietrzu, a po chwili nie było już wiedźmy, tylko stara ropucha.
Pasterka była wolna. Pobiegła leśną dróżką i zagwizdała. Jeleń znowu się pojawił. Dziewczynka podziękowała mu za pomoc i jednocześnie poprosiła, aby zabrał ją do królewicza. Jeleń nie wiedział, gdzie ma biec, ale pasterka powiedziała, że będzie mu wskazywać drogę, bo czuła, że zbliża się do ukochanego.

Tymczasem królewna odwiedziła już wiele miast, ale jej rycerze nigdzie nie mogli znaleźć księcia. A on mieszkał w małej chatce stojącej na skraju lasu. Pasterka pędząca po grzebiecie jelenia właśnie kierowała się w jego stronę. Książę odpoczywał pod chatką, gdy usłyszał jakiś szelest. Wkrótce jego oczom ukazała się ukochana.
Król był bardzo zdziwiony, kiedy ujrzał syna wracającego z pasterką. Książę i pasterka pobrali się i żyli długo i szczęśliwie.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto