Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszęcin: 63-letni Marian T. odpowie za zniszczenie mienia i uśmiercenie ze szczególnym okrucieństwem ok. 50 gołębi [ZDJĘCIA]

Piotr Wiewióra
Do lublinieckiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 63-letniemu Marianowi T., podejrzanemu o podpalenie budynku z gołębnikiem w Koszęcinie. W pożarze spłonęło żywcem ok. 50 gołębi. Wkrótce po zatrzymaniu mężczyzna miał na policji przyznać się do winy i wyjaśnić, że podłożył ogień, bo ptaki go denerwowały. Ale przed prokuratorem zaprzeczył, że miał z tą sprawą cokolwiek wspólnego.

Przypomnijmy. W czwartek 5 lipca 2018 roku wieczorem strażacy zostali wezwani do pożaru budynku gospodarczego na ul. Powstańców Śląskich w Koszęcinie. Po ugaszeniu ognia okazało się, że w budynku znajdował się również gołębnik. Żywcem spłonęło kilkadziesiąt ptaków. Policjanci szybko doszli do wniosku, że ktoś przyłożył do pożaru rękę. I szybko zatrzymali podejrzanego o podpalenie mieszkańca Koszęcina 63-letniego Mariana T.

- Po zakończeniu akcji gaśniczej policjanci przesłuchali świadków zdarzenia. Ustalili, że związek z nim może mieć jeden z mieszkańców Koszęcina. Po północy mężczyzna był już w rękach mundurowych. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu – poinformowała Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu.

Kiedy 63-latek doszedł już do siebie, został przesłuchany.

- Okazało się, że ptaki denerwowały mężczyznę, więc podpalił budynek, w którym się znajdowały. 63-latek za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu 5 lat więzienia. Decyzją prokuratora pozostanie pod policyjnym dozorem – podała kilka dni później Iwona Ochman.

Śledztwo zakończyło się kilka tygodni temu sporządzeniem przez prokuraturę aktu oskarżenia. Tożsamość podejrzanego nie uległa zmianie, według informacji prokuratury całkowicie przeciwny od wcześniejszych relacji jest natomiast jego stosunek do sprawy.

- Przed prokuratorem Marian T. nie przyznał się do winy i zapewnił, że nie ma z tym pożarem nic wspólnego – poinformował ostatnio DZ Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

63-letni Marian T. to emeryt, który w przeszłości był wielokrotnie karany za znęcanie się nad rodziną, kierowanie gróźb karalnych czy niepłacenie alimentów. Z zebranego przez śledczych materiału dowodowego wynika, że to on podłożył ogień w należącym do gminy budynku gospodarczym z gołębnikiem w środku, znajdującym się przy ul. Powstańców Śląskich. Urząd Gminy Koszęcin oszacował swoje straty z tytułu pożaru na 10 tys. zł. Na identyczną kwotę swoje straty oszacował właściciel gołębi, których spłonąć miało ok. 50. Podejrzanemu postawiono jeden zarzut, ale z dwóch artykułów Kodeksu karnego, za złamanie których grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Chodzi o zniszczenie mienia oraz artykuł dotyczący znęcania się nad zwierzętami, wynikający z ustawy o ochronie zwierząt.

- Marianowi T. zarzuca się, że poprzez podpalenie budynku gospodarczego przy ul. Powstańców Śląskich, dokonał zniszczenia należącego do gminy Koszęcin mienia i uśmiercenia ze szczególnym okrucieństwem ok. 50 gołębi, stanowiących własność osoby prywatnej – podał prok. Ozimek.

Akt oskarżenia jest już w lublinieckim sądzie. Niebawem początek procesu karnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto