Każdy kolejny rok przynosi coraz więcej doniesień o ofiarach boreliozy, także na Mazowszu i w Warszawie. Kleszcze na stałe zadomowiły się w puszczach, lasach i na polanach. W tym roku za ich inwazję pośrednio odpowiedzialne są myszy.
Czytaj też:
Kleszcze Warszawa. Im więcej myszy, tym gorzej?
Aby zrozumieć, jaki mają w tym swój udział, musimy wiedzieć, że opadające z dębów żołędzie to pokarm dla m.in. myszy. Im więcej pokarmu, tym więcej gryzoni, im więcej myszy, tym więcej kleszczy, dla których zwierzęta te są żywicielami pośrednimi. Dlatego też im więcej w miastach myszy, tym łatwiej kleszczom przeżyć. - Kleszcz tkwi w bardzo skomplikowanym układzie powiązań pomiędzy środowiskiem, w którym żyje, swoimi żywicielami i mikrobiotą, czyli wszystkim, co w nim siedzi - mówi Dr Ewa Mierzejewska, lekarz weterynarii z Zakładu Parazytologii UW.
Kontakt z kleszczami jest niebezpieczny przede wszystkim z uwagi na przenoszone przez nie choroby. W przypadku ludzi najbardziej obawiać powinniśmy się boreliozy. To wielonarządowa choroba zakaźna, wywoływana przez bakterie należące do krętków, objawiająca się początkowo ogólnym osłabieniem organizmu, wysoką gorączką, dreszczami, bólami stawów, kości, mięśni, a w kolejnych stadiach podrażnianiem nerwów, kołataniem serca, a nawet zapaleniem mięśnia sercowego. Co najgorsze, nie istnieje szczepionka, która by nas przed chorobą uchroniła.
Statystycznie tylko co siódmy zakażony kleszcz jest w stanie zarazić nas boreliozą.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?