Nie było to możliwe wcześniej z uwagi na stan zdrowia mężczyzny, który po wypadku przebywał w śpiączce. Prokuratura Okręgowa w Opolu póki co nie chce jednak zdradzić szczegółów zeznań.
- Protokół z przesłuchania został przekazany Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Czekamy na raport w tej sprawie - powiedział Onetowi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Marek P. był znanym w powiecie lublinieckim przedsiębiorcą działającym w branży rolnej. Mieszkał w gminie Boronów, ale działalność prowadził w gminie Koszęcin. W lipcowej katastrofie zginął na miejscu razem ze swoim 30-letnim synem. Cała trójka leciała prywatnym śmigłowcem typu Robinson R 44. Wystartowali z Koszęcina i zmierzali do Ziębic (województwo dolnośląskie).
Trwa śledztwo w sprawie przyczyn tego tragicznego w skutkach wypadku. Ze wstępnego raportu przygotowanego przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych nie wynika dlaczego śmigłowiec runął na ziemię. Wiadomo, że spośród trójki uczestników lotu, jedynie 57-letni Marek P. dysponował licencją lotniczą, który zrobił w 2017 roku. Z poczynionych ustaleń wynika, że pilot nie zgłaszał ani żadnych problemów technicznych z maszyną, ani związanych z warunkami pogodowymi, które w dniu wypadku spełniały minimalne obostrzenia do wykonywania lotów, umożliwiających nawigację za pomocą punktów odniesienia w terenie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?