Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa śmigłowca pod Domeckiem z udziałem boronowskiego przedsiębiorcy i jego synów. Przesłuchano młodszego z nich ZDJĘCIA

PW
Do katastrofy doszło 11 lipca 2018 roku.
Do katastrofy doszło 11 lipca 2018 roku. Mario/NTO
Udało się w końcu śledczym przesłuchać 21-latka, który jako jedyny przeżył lipcową katastrofę śmigłowca w Domecku pod Opolem. Zginęli wówczas jego ojciec - przedsiębiorca z gminy Boronów 57-letni Marek P. oraz starszy brat.

Nie było to możliwe wcześniej z uwagi na stan zdrowia mężczyzny, który po wypadku przebywał w śpiączce. Prokuratura Okręgowa w Opolu póki co nie chce jednak zdradzić szczegółów zeznań.

- Protokół z przesłuchania został przekazany Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Czekamy na raport w tej sprawie - powiedział Onetowi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Marek P. był znanym w powiecie lublinieckim przedsiębiorcą działającym w branży rolnej. Mieszkał w gminie Boronów, ale działalność prowadził w gminie Koszęcin. W lipcowej katastrofie zginął na miejscu razem ze swoim 30-letnim synem. Cała trójka leciała prywatnym śmigłowcem typu Robinson R 44. Wystartowali z Koszęcina i zmierzali do Ziębic (województwo dolnośląskie).

Trwa śledztwo w sprawie przyczyn tego tragicznego w skutkach wypadku. Ze wstępnego raportu przygotowanego przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych nie wynika dlaczego śmigłowiec runął na ziemię. Wiadomo, że spośród trójki uczestników lotu, jedynie 57-letni Marek P. dysponował licencją lotniczą, który zrobił w 2017 roku. Z poczynionych ustaleń wynika, że pilot nie zgłaszał ani żadnych problemów technicznych z maszyną, ani związanych z warunkami pogodowymi, które w dniu wypadku spełniały minimalne obostrzenia do wykonywania lotów, umożliwiających nawigację za pomocą punktów odniesienia w terenie.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto