Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze nie wiadomo kiedy, ale to pewne, że w Jawornicy w końcu pojawią się fotoradary

Aneta Kaczmarek
Od kilku tygodni w Jawornicy (gmina Kochanowice) stoi znak ostrzegający o kontroli radarowej. Na razie to tylko straszak, ale wkrótce ma tutaj stanąć fotoradar i posypią się mandaty.

Od kilku tygodni w Jawornicy (gmina Kochanowice) stoi znak ostrzegający o kontroli radarowej. Na razie to tylko straszak, ale wkrótce ma tutaj stanąć fotoradar posypią się mandaty.

Kierowcy jadący drogą z Kochanowice do Lublińca, zastanawiają się, czy znak informujący o kontroli radarowej nie jest zwykłym straszakiem. Sprawdziliśmy to i radzimy, by zawsze w tym miejscu , zdejmować nogę z gazu, bo w innym razie trzeba będzie zapłacić mandat.
Ustawią fotoradary

Ale kiedy - tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jednak, że w końcu to nastąpi. - Na razie zrobiliśmy pierwszy krok i postawiliśmy znak. Już teraz widać, ze kierowcy jeżdżą wolniej. Nasi radni zdecydowali, że trzeba coś zrobić, bo mimo że to droga gminna, to kierowcy zachowują się, jakby jeździli po krajówce. Nikt nie lubi płacić mandatów, ale to jedyny sposób, by na nich wpłynąć - mówi Andrzej Domagała, zastępca wójta gminy Kochanowice.

Pewnie wielu z kierowców zastanawia się, czy nie powtórzy się sytuacja sprzed 2 lat. Wówczas gmina Kochanowice podpisała umowę z prywatną firmą z Gdańska na dzierżawę mobilnego fotoradaru. Ustawiano go dwa razy, przez trzy dni we wrześniu i w październiku przy drodze krajowej nr 46 w Kochanowicach. Tylko we wrześniu zrobiono tysiąc zdjęć kierowcom, którzy przekraczali prędkość. Mandaty i zdjęcia trafiły do nich nawet w drugim kwartale 2011 r. - często hurtem, po kilka na raz. To wywołało prawdziwą lawinę zarzutów wobec wójta i gminy. - Jeśli władzom zależałoby na bezpieczeństwie, to radar byłby w widocznym miejscu i wtedy kierowcy na pewno jeździliby wolno, ale wtedy pewnie byłoby słabo z utargiem. Widać, że przy okazji ktoś próbował podreperować budżet gminy - twierdzili kierowcy.

Wójt Ireneusz Czech przekonywał wówczas, że kontrole prędkości to jedyny sposób na niereformowalnych kierowców. Przyznał jednak, że akcja przerosła gminę. - Wybudowaliśmy chodniki i przejścia dla pieszych, ale dalej jest niebezpiecznie. W 2010 roku ustawiliśmy fotoradar i nie było żadnego śmiertelnego wypadku, ale widzimy mankamenty tego rozwiązania i wiemy, że przyniosło to krótkotrwały efekt. Dlatego zastanawiamy się, co zrobić, żeby w końcu było tutaj bezpiecznie - mówił w zeszłym roku Czech. Dodał przy tym, że niewykluczony jest zakup fotoradaru na własność. Tak się jednak nie stanie. Jak łatwo się domyślić, nie ma na to pieniędzy.- Koszt zakupu sprzętu jest zbyt wysoki, dlatego najprawdopodobniej zostanie on wypożyczony. W najbliższym czasie na pewno postawimy jakieś stacje kontroli prędkości - dodaje Andrzej Domagała.

Zatem, drodzy kierowcy, nogi z gazu. Zadbajmy o bezpieczeństwo własne i pozostałych uczestników ruchu. A przy okazji, również o nasze portfele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto