Jastrzębie: 39 rocznica podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. We wtorek, 3 września, przyjedzie premier Mateusz Morawiecki [ARCH. ZDJĘCIA]

Jastrzębie: 39 rocznica podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. We wtorek, 3 września, przyjedzie premier Mateusz Morawiecki [ARCH. ZDJĘCIA]

Obchody rozpoczną się o godz. 11. mszą św. w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła przy ul. księdza Jerzego Popiełuszki. Przewodniczyć będzie i homilię wygłosi metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.

Po mszy, około godziny 13., nastąpi dalszy ciąg uroczystości pod kopalnią Zofiówka.

Premier Mateusz Morawiecki oraz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda wygłoszą przemówienia pod pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego znajdującym się na placu przy kopalni Zofiówka. Również pod pomnikiem zostanie odczytany list skierowany do uczestników uroczystości przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. – wyjaśnia Łukasz Karczmarzyk ze śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

3 września 2015 roku minęło dokładnie 39 lat, gdy o 5.40 nad ranem na cechowni kopalni Manifest Lipcowy podpisano słynne Porozumienie Jastrzębskie. 56 zakładów górniczych podpisało porozumienie z rządem. Dotyczyło ono postulatów robotniczych, z których główne dotyczyły wolnych sobót i niedziel, obniżenia wieku emerytalnego dla pracowników dołowych, przyznania dodatków za rozłąkę i zaliczenie pylicy płuc do chorób zawodowych. Te postulaty dodano do 21, które wysunęły wcześniej zakłady strajkujące na Wybrzeżu. Przyjęto 21 postulatów Wybrzeża, ale górnicy wnieśli swoje wiano. Choćby wolne soboty i niedziele, które początkowo w postulatach miały dotyczyć tylko pracowników kopalń. Ale stało się inaczej.

- Bo wicepremier Aleksander Kopeć na cechowni został zapytany przez kogoś z sali, czy ten zapis odnosi się do całej Polski. I Kopeć, choć nie miał żadnych pełnomocnictw, wypowiedział znamienne słowa. Skoro śpiewaliśmy hymn państwowy, to odnosi się do całej Polski – stwierdził. I zapytał, że jeśli to zagwarantuje, górnicy następnego dnia wrócą do pracy. I odpowiedziały mu oklaski. A więc on zagwarantował coś, co nie leżało w jego kompetencjach. W Warszawie nie zakładano zgody na taki postulat, podjął tę decyzję na własne ryzyko i szybko zapłacił za to stanowiskiem. Ale odegrał ważną rolę, rozładował całe te napięcie, bo w Warszawie nie zdawano sobie sprawy z tego, że jak górnicy zaczną strajk, to go doprowadzą do końca – mówił w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego Marcin Boratyn, kierownik Galerii Historii Miasta w Jastrzębiu-Zdroju.

Galeria jest w posiadaniu archiwalnych zdjęć z podpisania (możecie je zobaczyć, są dołączone do tego artykułu), autorstwa Józefa Żaka, który był wówczas fotoreporterem lokalnej gazety Nasze Problemy. I jako jedyny został dopuszczony na cechownię, by dokumentować doniosłe chwile.

Uczestnicy pamiętnego strajku spotkają się we wtorek o 13. w restauracji Impal.