- Po wyczyszczeniu wszystkich "brudów"cztery lata temu zaczynaliśmy nasz marsz w górę w A klasie - przypomina Andrzej Sermak, były piłkarz, a obecnie trener Szczakowianki. - Teraz znów wracamy do dużej gry, mamy płynność finansową i skład na trzecią ligę. Właściwie już dziś możemy przystąpić do kolejnych rozgrywek.
Wszystko co ważne dla I grupy czwartej ligi działo się w Częstochowie. Na jednym stadionie Szczakowianka grała z Włoda-rem, a 500 metrów dalej rywalizująca z nią Skra Częstochowa z Wyzwoleniem Chorzów. Jaworznianom do szczęścia wystarczył remis, Skra musiała liczyć na ich porażkę i pokonać swoich rywali.
Po pierwszych 45 minutach obydwu spotkań emocje sięgnęły zenitu, gdy okazało się że Włodar za sprawą Mateusza Kyzioła prowadzi z Jaworznem 1:0. Skra, by wyprzedzić dotychczasowego lidera musiała więc już "tylko" ograć Wyzwolenie.
Mecz Włodara ze Szczakowianką odbywał się bez udziału publiczności, ale wiadomości ze stadionu przy Sabinowskiej docierały na ulicę Powstańców błyskawicznie. Do 80 min napięcie rosło jak w dobrych filmach akcji. Rozładował je dopiero Grzegorz Kmiecik, który pokonał Grzegorza Cyrulińskiego i zapewnił Szczakowiance remis w walce z Włodarem, a podłamana Skra w koncówce sama straciła gola.
- Awans wywalczony w ostatniej kolejce, w dramatycznych okolicznościach smakuje najlepiej - opowiadał Sermak.
Przed spotkaniami w Częstochowie głośno mówiło się o dodatkowej motywacji, z którą mieli wybiec na boisko piłkarze teoretycznie słabszych ekip - Wyzwolenia i Włodara. Włodar za pokonanie Szczakowianki miał podobno zainkasować od "przyjaciół" ze Skry 20 tys. zł. Szczakowianka też ponoć zmotywowała Wyzwolenie.
- Ja nic o tym nie wiem - zaklinał się jednak bramkarz Wyzwolenia Jacek Widera, który ledwo stał na nogach po groźnym starciu z napastnikiem gospodarzy.
W Skrze tymczasem zapanowała rozpacz.
- Przegraliśmy swoją szansę, ale nasz cel będziemy realizowali z żelazną konsekwencją. Wracamy na stadion przy ul. Loretańskiej, na którym awansowaliśmy najpierw do klasy okręgowej, a potem do IV ligi. Widać to tam będzie nam dane świętować kolejny sukces - pocieszał się wiceprezes Piotr Wierzbicki.
Już wiadomo, że nowym szkoleniowcem "skrzaków" zostanie doświadczony ligowiec, 37-letni Jan Woś.
W IV grupie ligi okręgowej Szombierki postawiły kropkę nad i pokonując Uranię Ruda Śląska. Bohaterem meczu był 47-letni bramkarz Edward Ambro-siewicz. który w 72. minucie obronił rzut karny!
- Zrobiłem tylko co do mnie należało. Ale nerwów nas to wszystko jednak kosztowało... - podsumował awans rutynowany golkiper.
IV liga: Włodar Częstochowa - Szczakowianka Jaworzno 1:1 (1:0) 1:0 Mateusz Kyzioł (25), 1:1 Grzegorz Kmiecik (78)
Szczakowianka Jeziorek - Małkowski, Stankiewicz, Bizoń, Dębowski - Sierczyński (67. Chojnowski), Dylowicz (75. Radosz), Biskup, Łybyk - Piegzik (31. Wasilewski), Kmiecik (90. Sermak)
Klasa okręgowa: Szombierki Bytom - Urania Ruda Sląska 2:1 (1:1) 1:0 Marek Kasprzyk (23), 1:1 Marek Dykta (28), 2:1 Grzegorz Sokolik (68)
Szombierki Ambrosiewicz - OsadnikI, Gawełczyk, Szeja, Stefaniak - Szyguła, Kasprzyk, Sokolik (89 Mierzwa), Niemczuk (53 Ryś) - Kubisz, Malicki (85 Chromy).
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
