Firma Yawal ogłosiła w ubiegłym roku zwolnienia grupowe dla ponad 50 osób. W sumie zwolniono tylko 37 osób, a na dodatek w wielu przypadkach zwolnienia dotknęły mieszkańców sąsiedniego powiatu kłobuckiego.
- Dlatego staramy się korzystać z różnych form pomocy i współpracy z lublinieckim Powiatowym Urzędem Pracy. Niedługo w ramach prac społeczno-użytecznych zatrudnimy kolejnych 20 osób - mówi Roman Banduch, wójt Herbów, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Powiatowej Rady Zatrudniena.
- Nie ukrywam, że aktywizacja bezrobotnych to trudne zadanie. Nasz wysoki wskaźnik bezrobocia nie wynika z faktu, że mieszkańcy zachodnich gmin z naszego powiatu częściej wyjeżdżają do pracy zagranicę. Niestety obserwuję, że wielu osobom zwyczajnie nie chce się pracować i szukają łatwych form zarobku - dodaje wójt Banduch.
Jadwiga Kandora, dyrektorka PUP w Lublińcu, nie ukrywa, że współpraca z władzami Herbów układa się bardzo dobrze.
Formy współpracy z wszystkimi gminami powiatu lublinieckiego będą jednak od środków finansowych otrzymanych przez urząd, a te mogą być rekordowe.
W 2009 roku na ten cel wydano 8,5 miliona złotych. Teraz PUP ma na początku roku środki ponad 5 milionów złotych. Środki mogą być jeszcze większe niż przed rokiem, bo wówczas na początku roku PUP miał zagwarantowane jedynie 3,7 miliona złotych.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?