Strażacy walczyli z ogniem na terenie ok. 5000 m2. Pierwsze w Dębowej Górze pojawiły się zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych z Boronowa i Koszęcina.
- Zgłosili niewystarczające środki, więc do tego zostaliśmy wezwani my oraz drugi zastęp OSP Koszęcin - informuje OSP Olszyna.
Niedługo później do akcji dołączyły zastępy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej oraz Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu. A i to było za mało, więc do Dębowej Góry zadysponowano maszyny zrzucające wodę z góry. Działania helikoptera oraz samolotu dromader w dużym stopniu przyczyniły się do opanowania sytuacji. Strażacy podkreślają, że pomoc z powietrza przydała się m.in. w gęstych zaroślach, gdzie trudno było im się dostać i skutecznie walczyć z żywiołem.
- Podano trzy prądy wody w natarciu i jeden w obronie. Z powietrza wykonano sześć zrzutów - wylicza st. kpt. Wojciech Kwapień, oficer prasowy KP PSP w Lublińcu.
Akcja trwała ponad dwie godziny i zakończyła się tuż przed godz. 19.00
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?