- W ten sposób kończy się pewien etap w moim życiu, do którego nie chcę dłużej wracać - mówi Tysiąc.
W marcu br. katowicki Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, nakazujący, by redaktor naczelny "Gościa" i wydawca tygodnika przeprosili na łamach gazety Alicję Tysiąc i wypłacili jej 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd stwierdził, że język nienawiści, jakim opisywano w tygodniku wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, przyznający Alicji Tysiąc 25 tys. euro zadośćuczynienia za brak procedur w sprawie aborcji w polskim prawie, nie jest językiem miłości, do którego odwołuje się chrześcijaństwo.
- Żaden światopogląd nie uzasadnia poniżania i obrażania innych osób - mówiła wówczas sędzia Ewa Tkocz.
Alicja Tysiąc w 2000 r. chciała skorzystać z obowiązującego w Polsce prawa do aborcji, bo zdaniem lekarzy okulistów wskutek porodu mogła stracić wzrok. Julka przyszła na świat, bo lekarze ginekolodzy odmówili wykonania zabiegu, a Alicja Tysiąc nie miała możliwości odwołania się od ich decyzji. Z minus 20 dioptrii jej wzrok pogorszył się do minus 26.
Sąd w Strasburgu nie oceniał decyzji lekarzy i nie wypowiedział się za, czy przeciw aborcji. Jednak Tysiąc opisano w "Gościu" słowami: "mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono". Jak mówiła, pogorszyło to jej relacje z dziećmi.
- W treści ugody jest również to, że jej nie komentujemy - mówi ks. Tomasz Jaklewicz, zastępca naczelnego "Gościa".
Sporny język
Za szczególnie naganne sąd uznał porównanie Alicji Tysiąc i sędziów Trybunału do zbrodniarzy nazistowskich. W przeprosinach miał być zapis, że porównanie jej do hitlerowskich zbrodniarzy, odpowiedzialnych za morderstwa w obozie Auschwitz-Birkenau i za męczeństwo Żydów w gettach, było bezprawne. Archidiecezja Katowicka oraz Marek Gancarczyk jako redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny" mieli wyrazić ubolewanie, że "przez bezprawne naruszenie dóbr osobistych Alicji Tysiąc i używanie języka nienawiści, wyrządzili jej ból oraz krzywdę."
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?