Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gość Niedzielny nie będzie przepraszał Alicji Tysiąc

Teresa Semik
Alicja Tysiąc zamknęła pewien etap swojego życia.
Alicja Tysiąc zamknęła pewien etap swojego życia. fot. Lucyna Nenow.
Definitywnie zakończył się spór pomiędzy Alicją Tysiąc a Archidiecezją Katowicką - wydawcą tygodnika "Gość Niedzielny" i jego redaktorem naczelnym ks. Markiem Gancarczykiem. Strony podpisały ugodę. Alicja Tysiąc nie oczekuje już przeprosin za naruszenie jej dóbr osobistych, a "Gość" wycofa w tej sprawie skargę kasacyjną.

- W ten sposób kończy się pewien etap w moim życiu, do którego nie chcę dłużej wracać - mówi Tysiąc.

W marcu br. katowicki Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, nakazujący, by redaktor naczelny "Gościa" i wydawca tygodnika przeprosili na łamach gazety Alicję Tysiąc i wypłacili jej 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd stwierdził, że język nienawiści, jakim opisywano w tygodniku wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, przyznający Alicji Tysiąc 25 tys. euro zadośćuczynienia za brak procedur w sprawie aborcji w polskim prawie, nie jest językiem miłości, do którego odwołuje się chrześcijaństwo.

- Żaden światopogląd nie uzasadnia poniżania i obrażania innych osób - mówiła wówczas sędzia Ewa Tkocz.

Alicja Tysiąc w 2000 r. chciała skorzystać z obowiązującego w Polsce prawa do aborcji, bo zdaniem lekarzy okulistów wskutek porodu mogła stracić wzrok. Julka przyszła na świat, bo lekarze ginekolodzy odmówili wykonania zabiegu, a Alicja Tysiąc nie miała możliwości odwołania się od ich decyzji. Z minus 20 dioptrii jej wzrok pogorszył się do minus 26.

Sąd w Strasburgu nie oceniał decyzji lekarzy i nie wypowiedział się za, czy przeciw aborcji. Jednak Tysiąc opisano w "Gościu" słowami: "mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono". Jak mówiła, pogorszyło to jej relacje z dziećmi.

- W treści ugody jest również to, że jej nie komentujemy - mówi ks. Tomasz Jaklewicz, zastępca naczelnego "Gościa".


Sporny język

Za szczególnie naganne sąd uznał porównanie Alicji Tysiąc i sędziów Trybunału do zbrodniarzy nazistowskich. W przeprosinach miał być zapis, że porównanie jej do hitlerowskich zbrodniarzy, odpowiedzialnych za morderstwa w obozie Auschwitz-Birkenau i za męczeństwo Żydów w gettach, było bezprawne. Archidiecezja Katowicka oraz Marek Gancarczyk jako redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny" mieli wyrazić ubolewanie, że "przez bezprawne naruszenie dóbr osobistych Alicji Tysiąc i używanie języka nienawiści, wyrządzili jej ból oraz krzywdę."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto