Wójt Roman Banduch na własnej skórze przekonał się, że rządząc niewielką gminą, nie sztuką jest wybudować obiekt sportowy, ale sztuka jest go utrzymać. Budowa basenu w Herbach była wielki wydarzeniem. Niewielka wiejska gmina wyprzedziła Lubliniec i wybudowała nowoczesną pływalnię za kilka milionów złotych. Gmina otrzymała na ten cel dofinansowanie z ministerstwa sportu, a wójt Banduch został nawet nagrodzony tytułem „Budowniczy polskiego sportu”. Radość szybko zamieniła się jednak w zmartwienie, bo utrzymanie basenu może kosztować gminę 6-7 procent budżetu rocznie.
- To był pierwszy rok funkcjonowania basenu, ale trudno będzie spowodować, żeby basen pokrywał koszty jego utrzymania i przynosił rocznie 500 tysięcy zł dochodu – twierdzi Wojciech Brodzki, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych, który przez rok zarządzał basenem. – Koszty w tym roku mogą być jednak inne, bo zmieniliśmy system grzewczy, co przyniosło znaczne oszczędności, ale w 2011 roku nie działał on jeszcze przez pełne 12 miesięcy.
Koszty utrzymania basenu wielokrotnie budziły wątpliwości radnych i mieszkańców gminy. Wielu twierdziło, że Herb nie stać na utrzymanie własnej pływalni. Wójt początkowo zwlekał z informacją o kosztach utrzymania basenu, później je oszacował, ale utrzymywał, że rok 2011 jest pierwszym pełnym rokiem funkcjonowania pływalni i dopiero po jego zakończeniu okazało się, że brakło 300 tysięcy złotych, bo szacowane dochody były zbyt niskie.
- Szukamy rozwiązania tego problemu. Myślę, że trzeba zastanowić się, czy dorośli nie mogą korzystać z basenu w tygodniu w czasie zajęć lekcyjnych. Poza tym martwi mnie podejście rodziców, którzy często zwalniają dzieci z tych zajęć w obawie o przeziębienia, a dzieciaki tracą możliwość darmowej nauki pływania – mówi Roman Banduch. Pierwszą decyzją wójta było zabranie zarządzania basenem szkole i przekazanie jej bezpośrednio gminie.
Następną być może będzie zmiana w opłatach za korzystanie z pływalni. Dotychczas szkoły korzystały z niej bezpłatnie, ale teraz będą musiały zapłacić. Skąd dyrektorzy wezmą na to pieniądze? Da im je gmina w ramach subwencji. Dzięki temu wilk będzie syty i owca cała. Gmina i tak dołoży do basenu 300 tysięcy złotych, ale w mgnieniu oka stanie się on rentowny.
Gmina zamierza także wypromować pływalnię. Służyć temu mają nie tylko ogłoszenia na stronie internetowej urzędu, ale i organizacją otwartych imprez. Jedną z nich ma być Ogólnopolski Mityng Pływacki, która ma się odbyć 18 lutego.
Herby czeka jednak trudne zadanie, basen w Herbach jest nowoczesny. Ma 5 torów po 25 metrów. Jest czynny od 14 do 21 od poniedziałku do piątku, a w soboty i w niedzielę od 9 do 21. Obok basenu znajduje się brodzik dla najmłodszych, zamontowano także urządzenia przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Godzina pobytu na basenie dla dzieci kosztuje 7 zł, a dla dorosłych 10. Chętni mogą także kupić karnety. Godzina wynajęcia całego basenu to koszt 300 złotych. Problem w tym, że ludzie zamiast w kolejce do basenu w Herbach, wybierają pływalnię w Częstochowie, Lublińcy, Myszkowie czy Kłobucku, gdzie jest taniej, a oprócz pływania, dla mieszkańców przygotowano jeszcze inne atrakcje.
Lubliniecka kryta pływalnia przy ulicy Powstańców Śląskich jest mniejsza od basenu w Herbach i jest znacznie oszczędniejsza. Warunki są oczywiście nieco gorsze, ale za to bilety tańsze (dorośli 5 zł, dzieci 2 zł). – Roczny koszt utrzymania naszej pływalni to 260 tysięcy złotych – mówi Marek Brzezina, dyrektor Zarządu Gospodarki Komunalnej, Lokalowej i Ciepłownictwa w Lublińcu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?