MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Fruwały dachy

Marek Liberadzki
Przed Sadowem drzewo prawie całkowicie zatamowało ruch na trasie Lubliniec – Koszęcin. Marek Liberadzki
Przed Sadowem drzewo prawie całkowicie zatamowało ruch na trasie Lubliniec – Koszęcin. Marek Liberadzki
Potężna wichura, która przeszła przez powiat w ubiegły piątek, wyrządziła spore szkody. Służby alarmowe miały pełne ręce roboty. — Na stanowisku dyżurnego naszej jednostki straży pożarnej telefon dzwonił niemal ...

Potężna wichura, która przeszła przez powiat w ubiegły piątek, wyrządziła spore szkody. Służby alarmowe miały pełne ręce roboty.

— Na stanowisku dyżurnego naszej jednostki straży pożarnej telefon dzwonił niemal bez przerwy — mówi młodszy brygadier Marian Nocuń, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej.


Przewrócone drzewa

W sumie w ciągu kilku godzin strażacy odnotowali 50 zgłoszeń. Najwięcej wyjazdów spowodowanych było przez przewrócone drzewa, które blokowały powiatowe drogi. Takich przypadków było aż 35. Trzy razy zajmowano się drzewami, które upadły na samochody. Na szczęście obyło się bez interwencji karetek pogotowia. Nikt poważnie nie ucierpiał. Dwukrotnie wyjeżdżano do usuwania zwisających z dachów elementów blach — było tak w Ośrodku Rehabilitacyjnym w Rusinowicach oraz lublinieckim Liceum Ogólnokształcącym. Wichura zerwała także dachy ze stodół w Koszwicach i pod Pietruchowem oraz z wiaty z trocinami w Sadowie.


Autobus w rowie

Na drogach także nie było wesoło. Do rowu wpadły cztery samochody osobowe, jedna ciężarówka oraz autobus. Ten ostatni wypadek miał miejsce w Pawonkowie.

W pojeździe podróżowało 35 dorosłych, z których nikt na szczęście nie doznał żadnych obrażeń. Grupę początkowo przewieziono do domu wielorodzinnego, gdzie zorganizowano dla nich herbatę, później kierownik wycieczki zdecydował o przenocowaniu całej grupy w lublinieckim hotelu, gdzie wszystkich przetransportowano strażackimi samochodami.
W sobotę strażacy odnotowali cztery wyjazdy do powalonych drzew, jeden do zalanej piwnicy, a raz pomagano energetykom w zabezpieczeniu miejsca awarii.


Trzy dni bez prądu

Zdecydowanie najwięcej pracy mieli energetycy. Telefon alarmowy 991 cały czas dzwonił.

— W piątek odnotowaliśmy 180 stacji trafo pozbawionych zasilania. Do sobotniego południa usunęliśmy 30 z tych awarii — mówi Jacek Piersiak, rzecznik prasowy częstochowskiego Zakładu Energetycznego. — Przewróconych było 9 słupów niskiego, 15 średniego i 5 wysokiego napięcia.
Rzecznik podkreśla, że w naszym powiecie liczba awarii była zdecydowanie największa. W niedzielę na terenie działania zakładu przewody były nadal przerwane w 585 miejscach, z czego 390 tego typu awarii miało miejsce u nas!


Zniecierpliwieni Czytelnicy

W sobotę telefony rozdzwoniły się także w naszej redakcji. Czytelnicy narzekali, że nie mogą skontaktować się z pracownikami. Spróbowaliśmy — dzwoniąc na alarmowy, bezpłatny numer 991 słyszeliśmy tylko ciągły sygnał. Linie miejskie były cały czas zajęte.

— Telefony od naszych klientów odbierało non stop trzech pracowników. Niestety, nie należały do rzadkości przypadki, gdy te same osoby dzwoniły po kilka razy, a rozmowy z nimi nie należały do najkrótszych — tłumaczy Piersiak.

Zasilania pozbawione były przez wiele godzin, a w niektórych przypadkach nawet po weekendzie, m.in. Strzebiń, Sadów i Boronów. Największy problem sprawiła awaria linii wysokiego napięcia przebiegającej w okolicach Herbów. Tam do całkowitej wymiany kwalifikowały się trzy metalowe wieże. Jak nam powiedzieli energetycy, takiej awarii nie było od prawie 20 lat. Jak sami oceniają, w piątek energii elektrycznej pozbawionych było nawet 100 tysięcy mieszkańców naszego regionu.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto