Fortum Power and Heat Polska sprzedaje swe ciepłownie w Lublińcu, Myszkowie, Kłobucku, Wojkowicach, Kaletach i Bytomiu. Prezes spółki Michael Lemstrom poinformował o tym związki zawodowe wymieniając właśnie te ciepłownie. Ich nowym właścicielem ma być powołana do życia w sierpniu ubiegłego roku w Dąbrowie Górniczej spółka U&R Calor. Tworzy ją troje wspólników. Kapitał założycielski spółki to 5 tys. złotych.
Kotłownie miały zostać przekazane nowemu właścicielowi 1 marca, ale stanie się to dopiero 1 kwietnia. Solidarność protestuje przeciwko sprzedaży majątku spółce, po której nie wiadomo, czego się spodziewać.
– Tego typu działania są zaskakujące, ale i niebezpieczne dla mieszkańców i pracowników. Majątek, który zostanie sprzedany jest bardzo duży, ale i bardzo istotny dla tych miast – mówi Andrzej Śpiewak, przewodniczący Sekcji Krajowej Ciepłownictwa NSZZ Solidarność. – Majątek, którego Fortum chce się pozbyć wart jest kilkadziesiąt milionów. Spółka, która ma go kupić stara się dopiero o kredyt, a rzeczoznawca wycenia majątek ciepłowni. Chcieliśmy doprowadzić do spotkania Solidarności z Fortum i kupcem, ale nie wyrażono na to zgody.
Śpiewak obawia się niekontrolowanego wzrostu cen energii cieplnej wprowadzonego przez nowego właściciela. Sieci wymagają remontów, a skoro spółka nie ma nawet pieniędzy na kupno, to skąd weźmie pieniądze na remonty, zakup opału. Śpiewak nie wyklucza, że może się to skończyć wielkim krachem.
- W myśl naszej strategii, Fortum chce konsekwentnie budować pozycję dużej firmy energetycznej na polskim rynku, która produkuje energię elektryczną i ciepło w skojarzeniu. Chcemy skupić się na rozwoju dużych projektów, dlatego musimy oddać mały, lokalny biznes ciepłowniczy w ręce lokalnych inwestorów – mówi Roman Jamiołkowski, rzecznik prasowy Fortum Power and Heat Polska. – Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi nabywcami, ale jest za wcześnie, by potwierdzać, których inwestycji dotyczą. Chcemy zapewnić, że wszyscy nasi partnerzy posiadają odpowiednie doświadczenie w branży ciepłowniczej. Odbiorca ciepła na polskim rynku jest chroniony i nie powinien obawiać się potencjalnych zmian dostawcy energii.
- Sprawdzamy, czy spółka dostała od Urzędu RegulacjiEnergetyki promesę, bo nie ma zezwolenia na prowadzenie tego typu działalności - mówi burmistrz Lublińca Edward Maniura. - Zaprosiłem przedstawicieli Fortum na spotkanie. Mieszkańcy chcą bowiem zwrotu nie zagospodarowanego przez Fortum pod działalność terenu.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?