Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filmowcy na zamku w Mirowie. Najnowsza produkcja Andrzeja Wajdy nakręcona na Jurze

AH
arc prywatne Jarosława Laseckiego
Filmowcy na zamku w Mirowie. Najnowsza produkcja Andrzeja Wajdy nakręcona na Jurze. Przez ostatnie trzy dni na zamku w Mirowie kręcono zdjęcia do najnowszego filmu Andrzeja Wajdy, w którym główną rolę zagra Bogusław Linda.

Filmowcy na zamku w Mirowie. Najnowsza produkcja Andrzeja Wajdy nakręcona na Jurze

Już w przyszłym roku na ekranach kin pojawi się najnowszy film w reżyserii Andrzeja Wajdy, który poświęcony będzie Władysławowi Strzemińskiemu. To wybitny malarz, teoretyk sztuki, który był czołowym przedstawicielem awangardy w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia. Dzięki jego staraniom powstało Muzeum Sztuki w Łodzi. Była to wtedy jedna z pierwszych na świecie stałych galerii sztuki nowoczesnej.

Film, który wkrótce wejdzie na ekrany, będzie nie tylko opowieścią o życiu wybitnego artysty, ale także o małżeńskim dramacie, jaki rozgrywał się pomiędzy malarzem a jego żoną, rzeźbiarką, Katarzyną Kobro. Będzie to opowieść o miłości, która z czasem przerodziła się w nienawiść.

Andrzej Wajda wraz ze studiem Akson zdecydowali, że zdjęcia do filmu powstaną na błoniach zamku w Mirowie, a główną rolę zagra Bogusław Linda. Ekipa filmowa pojawiła się pod mirowską fortecą już w minioną niedzielę. W poniedziałek przygotowywano teren, a we wtorek i środę kręcono zdjęcia. Część ekipy filmowej nocowała w hotelu w Kroczycach, a pozostała część filmowców noce spędzała w przyczepach kempingowych, które ustawione były na planie filmowym.

Informacja o tym, że na błoniach zamku w Mirowie kręcona będzie produkcja Andrzeja Wajdy, była trzymana w tajemnicy.
– Przyznam, że jako sołtys nie miałam pojęcia, że kręcony będzie u nas film – podkreśla Ilona Stańczyk, sołtys Mirowa. – Dowiedziałam się o tym przypadkowo, bo moi rodzice w niedzielę wybrali się na spacer obok zamku i zauważyli ekipę filmową. Potwierdził mi to znajomy, który mieszka dokładnie naprzeciwko zamku. Podejrzewam, że mało kto wiedział o tym.

Zamki w Mirowie i Bobolicach, których właścicielem jest senator Jarosław Lasecki, są łakomym kąskiem dla wielu reżyserów. Już w latach 70. i 80. na miro-wskim zamku kręcono pierwsze produkcje filmowe, a na odnowionym zamku w Bobolicach przed trzema laty nakręcono teledysk promujący animowaną produkcję wytwórni Disney Pixar „Merida Waleczna”. Senator Jarosław Lasecki marzy o tym, by dzięki filmowcom o Jurze Krakowsko-Częstochowskiej było głośno na międzynarodową skalę.

– Już kilka lat temu, na krótko przed otwarciem zamku w Bobolicach dla turystów, gościliśmy amerykańską ekipę telewizyjną FOX, która kręciła program „Ghost Hunter International”. Byli to poszukiwacze duchów, którzy zajmowali się sprawami paranormalnymi. Przyjechali wraz z kamerami termowizyjnymi, aby zobaczyć, czy na zamku Bobolice jest coś, co można nazwać zjawiskiem paranormalnym. Mogę również zdradzić, że naszym zamkiem, jako lokalizacją filmu, zainteresował się także jeden z amerykańskich reżyserów. Wraz ze studiem filmowym szuka surowego krajobrazu z zamkiem i byli zachwyceni Bobolicami – uchyla rąbka tajemnicy senator Lasecki.

Jura coraz częściej zamienia się w plan filmowy. W piątek do kin w całej Polsce wchodzi film „Klub Włóczykijów...”, do którego zdjęcia kręcono m.in. w Olsztynie pod Częstochową.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto