- Jak to możliwe, że zamyka się przejazdy, a my nic o tym nie wiemy? Ludzie z dziada pradziada mają działki, na które teraz muszą jeździć dookoła, nadrabiać ponad 8 kilometrów. Zwróciłem się do PKP z pismem, że mieszkańcy protestują, że te przejazdy, z których się korzysta są zamykane, a inne nie. Jak można podejmować takie decyzje bez informowania o tym gminy - oburza się wójt Zdzisław Kulej.
W sumie w ostatnim czasie w gminie Ciasna zamknięto 4 przejazdy. - W przypadku 3 problemu nie ma, ale jest jeden, którego likwidacja utrudnia rolnikom funkcjonowanie. Przejazd jest na drodze leśnej, to własność Skarbu Państwa, a lasy wydały na to zgodę. Czekamy jednak na decyzję kolei. Dyrektor PKP w Częstochowie obiecał mi, że otrzymamy oficjalne pismo w tej sprawie, od którego na pewno się odwołamy - zapowiada wójt.
Jego zdaniem możliwe jest porozumienie gminy, rolników i PKP. - Rolnicy mogliby się zobowiązać, że będą sami otwierać i zamykać przejazd. Myślę, że kompromis w tej sprawie jest możliwy - dodaje wójt.
Tymczasem skontaktowali się z nami przedstawiciele lublinieckiego PKP PLK, którzy maja inna wersję wydarzeń. Przedstawimy ja Wam jeszcze dzisiaj.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?