Bożena Duda-Fyrla, była dyrektorka Zespołu Szkół w Strzebiniu, wygrała proces o bezpodstawne odwołanie ze stanowiska. - Po 2 latach oszczerstw i pomówień wreszcie doczekałam się sprawiedliwości. Nawet sobie pani nie wyobraża, co ja przeszłam. Nie zależy mi na niczym innym, tylko na odzyskaniu dobrego imienia - zapewnia Duda-Fyrla.
Dyrektorka złożyła sprawę do sądu, bo jak twierdzi, nie rozumie, dlaczego została odwołana ze stanowiska. Gdy zapytaliśmy o to dwa lata temu wójta Ziaję, odpowiedział, że głównym powodem był jej konflikt z dwoma nauczycielkami, który wymknął się spod kontroli. - Prowadziliśmy mediacje w tej sprawie w Urzędzie Gminy, ale nie przyniosły one rezultatu - mówił Ziaja.
Jeśli wyrok zostanie uprawomocniony, gmina znajdzie się w patowej sytuacji. - Nie ma mowy o odwołaniu obecnej dyrektorki i przywróceniu poprzedniej, bo sprawa skończyłaby się dokładnie tak samo - w sądzie. Rzeczywiście w przypadku wyroku korzystnego dla pani Dudy-Fyrli znaleźlibyśmy się pacie. Ale póki co, nie uprzedzajmy faktów - mówi Ziaja.
Wójt nie chce i nie potrafi odpowiedzieć, co gmina zrobiłaby w przypadku uprawomocnienia się wyroku. - Nie chcę ferować decyzji sądu, ale trzeba powiedzieć, że cała ta sprawa wokół odwołania dyrektorów wpisuje się w system zatrudnienia i zwolnienia nauczycieli. Trzeba wyraźnie podkreślić, że ich pozycja określona w karcie nauczyciela jest niewspółmiernie wysoka do rangi innych grup społecznych, dyrektor jest praktycznie nie do odwołania. Czas pomyśleć nad nowelizacją karty nauczyciela. Mamy orzecznictwo, które trudno skonfrontować z rzeczywistości - mówi Grzegorz Ziaja.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?