Jak już informowaliśmy, lublińczanin ma jedynie znikome resztki wzroku (ok. 3 proc.), ponieważ od dwudziestu lat cierpi na chorobę zwaną zespołem Lebera. Objawia się ona obuocznym zanikiem nerwów wzrokowych i jest nieodwracalna. Pan Marcin nie przyjmuje jednak do siebie wiadomości, że jest osobą niepełnosprawną i aktywnie działa na wielu polach m.in. startując – z sukcesami - w biegach długodystansowych. O swojej pasji i codziennym funkcjonowaniu już wcześniej opowiadał lublinieckiej młodzieży. Teraz postanowił zmienić i rozszerzyć formułę.
- Już od dłuższego kiełkował w mojej głowie pomysł organizacji zajęć sensorycznych. Syn namawiał mnie, żebym przyszedł do jego szkoły i opowiedział o sobie. W końcu się na to zdecydowałem, ale w nieco innej formie. Przedstawiłem szczegóły swojego autorskiego projektu i otrzymałem zgodę na poprowadzenie zajęć w tej formie – mówi Marcin Grabiński.
Mowa o trwających 4 – 5 godzin spotkaniach, podczas których lublińczanin – za pomocą
różnego rodzaju gier i zabaw – uczy dzieci jak skutecznie korzystać z innych zmysłów niż wzrok.
- Staram się pokazać, że zmysłami można się bawić oraz że można normalnie funkcjonować, praktycznie nie widząc. To zabawy z użyciem m.in. węchu, smaku czy na orientację. Jednocześnie próbuję nauczyć dzieci jak skutecznie pomagać osobom niepełnosprawnym, uczę pisania brajlem, przemycam elementy zdrowego trybu życia i przekonuję do zdrowej żywności. Dopiero w drugiej części zajęć przechodzę do opowiadania o swoich pasjach, sportowej rywalizacji i spełnianiu marzeń – wyjaśnia lubliniecki biegacz. - Dzieci uważnie słuchają i aktywnie biorą udział w zajęciach, mimo że trwają one tak długo. Na koniec wszyscy dostają specjalne dyplomy – mówi, dodając, że najlepszą nagrodą są dla niego uśmiechy dzieci i satysfakcja z tego, że dobrze się bawiły podczas nauki nowych i ciekawych rzeczy.
Pan Marcin podkreśla, że jego projekt cały czas ewoluuje i pomysły na niektóre zabawy przychodzą mu nawet w trakcie zajęć. Póki co przeprowadził pilotażowe spotkania w Przedszkolu Miejskim nr 6 i Zespole Szkół im. Edyty Stein w Lublińcu, czyli placówkach, do których uczęszczają jego dzieci. Zrobił to zupełnie bezpłatnie. Jednocześnie prowadzi rozmowy z władzami miasta i powiatu w sprawie podobnych warsztatów w innych placówkach. Tu liczy już jednak na wsparcie finansowe, ponieważ przygotowanie i przeprowadzenie zajęć wymaga nie tylko czasu, ale również poniesienia nakładów finansowych, chociażby na gadżety, dyplomy czy produkty żywnościowe, które wykorzystuje w swoim projekcie.
- Jestem gotów przeprowadzić je w każdej szkole na terenie powiatu – zapowiada Marcin Grabiński, zaznaczając, że to w pełni autorski i oryginalny projekt.
Lublińczanin przygotowuje się również do startu w maratonie podczas Mistrzostw Świata w Londynie (28 kwietnia). Pobiegnie w nim razem ze swoim przewodnikiem Marcinem Kęsym – jako reprezentant Polski.
- To pierwszy bieg, w którym można uzyskać kwalifikację paraolimpijską. Trzeba być w pierwszej ósemce – mówi niewidomy maratończyk, dla którego udział w Igrzyskach Paraolimpijskich Tokio 2020 to główny cel na najbliższe lata.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?