25 lutego w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej ruszy akcja pod hasłem "Zostań dawcą szpiku". Akcję wymyślił pilanin, który niedawno sam został dawcą szpiku dla osoby chorej na białaczkę.
- Poświęcając trzy dni można podarować innym życie, poświęcenie żadne, to na prawdę nie boli - przekonuje Marcin Maziarz.
Swojego biorcy nie zna. Prawo tego zabrania. Przez rok od przeszczepu nie można się kontaktować, później może o to wystąpić jedynie biorca, jeżeli ma ochotę poznać dawcę.
- Jeżeli ta osoba zechce się ze mną spotkać przyjmę zaproszenie, ale nie będę ubolewać nad tym jeśli nie. Po prostu się cieszę, że mogłem pomóc - dodaje Marcin.
Wpisał się do rejestru potencjalnych dawców szpiku przed niemal trzema laty podczas meczu pilskich siatkarek. Wówczas zarejestrowało się niemal 30 osób. Tylko dwóch z nich zostało dawcami.
- Oddałem krew i zapomniałem, po pewnym czasie przyszło zawiadomienie, że jestem w rejestrze i odłożyłem ten kwitek na półkę i zapomniałem. Po dwóch i pół roku odezwał się pan doktor i powiedział, że jestem jednym z dwóch potencjalnych dawców, a po miesiącu dostałem drugi telefon, że wybrali mnie - wspomina Tomasz Gorzelańczyk.
Tomek też nie wie komu pomógł, ale cieszy się, że to zrobił.
- Mam stwierdzoną astmę oskrzelową i nie mogę być dawcą krwi, ale zawsze chciałem pomagać, gdy dowiedziałem się, że nie jest to inwazyjne, wystarczy parę godzin poleżeć to już się nie bałem - dodaje Tomek.
Komórki macierzyste pobiera się z krwi. Lekarze nie muszą już wkłuwać się w talerz biodrowy i stamtąd pobierać szpik.
- Położyłem się na cztery godziny do szpitala, jedna igła w jedna żyłę, druga w drugą, telewizor, wygodne łóżko i krew przepływała przez tę maszynę, bez bólu - zapewnia Tomek.
Warunki w poznańskim szpitalu przypominają sanatorium - zapewniają obaj dawcy. Osoby pracujące mogą otrzymać nawet tydzień zwolnienia lekarskiego. Co zrobić by zostać dawcą?
- Wystarczy oddać krew i wypełnić ankietę. Te osoby zostaną wpisane do krajowego rejestru potencjalnych dawców szpiku kostnego. Trzeba mieć ukończone 18 lat i nie więcej niż 40. Ponadto nie można być nosicielem wirusa żółtaczki, HIV, AIDS, cukrzycy, epilepsji i łuszczycy, za to nieważna jest płeć i kolor oczu - żartuje Marcin.
Dawcą szpiku zostaje średnio co 70 osoba z tego rejestru. W Pile te trzy lata temu do rejestru wpisało się niemal 30 osób, w Wadowicach aż 400. Organizator akcji liczy, że tym razem uda się zarejestrować choć sto.
Co roku w Polsce zapada na białaczkę około 10 tysięcy osób. W pilskim regionie to 100 osób rocznie. W samej Pile taką diagnozę usłyszy aż 20 pacjentów. Takie są statystki. Jeśli nie pomagają leki, to ratuje ich przeszczep szpiku.
- Czuję się wyjątkową osobą, bo choć na przestrzeni lat wzrosła liczba dawców, to akurat ktoś w Polsce potrzebował moim komórek - kończy Tomasz.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?