Odszedł profesor

Adolf Dygacz - znany muzykolog, wybitny znawca śląskiej kultury, muzyk, wykładowca, zmarł wieczorem, we wtorek 6 kwietnia, w jednym z katowickich szpitali.
Profesor urodził się w Droniowicach 23 lipca 1914 r. Mieszkał tutaj aż do 1945 roku z - jak to sam określał - "przerwą" na niemieckie więzienie. Okupanci zatrzymali go w styczniu 1941 roku za "przygotowywanie zamachu stanu".

- Droniowice to taka zapomniana miejscowość, jakich na Śląsku jest wiele. Taka sobie miejscowość, ot Droniowice - tak profesor mówił o swojej rodzinnej miejscowości na zorganizowanym kilka lat temu w lublinieckim MDK spotkaniu z mieszkańcami powiatu z okazji jubileuszu swojej działalności. - Wielu jest także takich Dygaczy, tylko nie wszyscy mieli szczęście.

Znany był ze swojego pogodnego usposobienia i poczucia humoru. Przez dziesiątki lat zbierał pieśni i przyśpiewki z naszego regionu, które publikował później w licznych śpiewnikach. Jednym z nich był śpiewnik pieśni lublinieckich. W sumie udało mu się zebrać ponad 16 tysięcy utworów. Profesor nazywany był "śląskim Kolbergiem".

- Człowieka aż zatyka. Chciałbym żebyście znaleźli się w takiej sytuacji, gdy będziecie zastanawiać się nad ścieżkami swojego życia. Ja postaram się jeszcze dużo zrobić. W tej wierze utwierdzają mnie ludzie, którzy są ze mną od początku mojej kariery - wzruszony mówił trzy lata temu na spotkaniu z mieszkańcami rodzinnych Droniowic, do których przyjeżdżał, gdy tylko pozwolił mu na to czas.

Dwa lata temu profesorowi przyznano tytuł Honorowego Ślązaka Roku. W lipcu miał się odbyć jego jubileusz w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk. Pogrzeb profesora odbył się w środę 14 kwietnia, w katowickiej katedrze Chrystusa Króla.