W ekstremalnym biegu także zabójcze były "nagrody". Pierwsi na punktach kontrolnych dostawali... blisko trzykilogramowe łańcuchy. A to powodowało, że mistrzowie szybko tracili aspiracje do tytułu. Taką właśnie niespodzianką - organizatorzy postanowili uatrakcyjnić trasę.
Pomysł przypadł do gustu komandosom z gliwickiego Agatu. Wspólnie wytyczyli trasę biegu po piaskach, wodzie i bezdrożach Kotlarni. Bo bieganie po asfalcie... jest nudne. Z okazji święta JW AGAT większość zawodników startowała w pełnym umundurowaniu.
Pułkownik Sławomir Drumowicz, dowódca gliwickich specjalsów, też wystartował. Zgodnie z zasadą, że dowódca nie pośle żołnierzy tam, gdzie sam by nie poszedł.
- Biegi ekstremalne z roku na rok zyskują coraz większą popularność. Swoich sił na piaskach Kotlarni spróbowali też organizatorzy i uczestnicy Biegu Katorżnika. „Czasy na mecie są podobne, tylko że katorżnik jest o połowę krótszy” - komentuje Zbigniew Rosiński, wiceprezes lublinieckiej Mety i jednocześnie jeden z uczestników biegu.
Spośród naszych reprezentantów 4. miejsce open i 2. miejsce w kategorii mundurowej wywalczył Krzysztof Szwed, 17. Adam Wałowski, 23. Zbigniew Rosiński, 35. Sławomir Durmowicz i 53. Krzysztof Koselski.
Tego samego dnia, późnym wieczorem, odbył się PKO Nocny Półmaraton Wrocław. W stawce blisko 7000 uczestników biegu na dystansie 21,097 km, Klub WKB Meta Lubliniec reprezentowało 6 zawodników.
Dobrze spisały się nasze panie - Karolina Pilarska (8. miejsce) i Agnieszka Kuzyk (13. miejsce). W silnej konkurencji nasze zawodniczki "pobiegły z klasą" dokładnie zdobywając I i II klasę sportową.
W rywalizacji mężczyzn 131. miejsce z nowym rekordem życiowym wywalczył prezes Mety, Łukasz Rosiński.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?