Czy rekord padł? Tego dowiemy się za ok. 2 tygodnie. Bez względu na wynik dzisiejszych zmagań, najważniejsza jest realizacja podstawowego założenia programu "Śniadanie daje moc", czyli promocja zdrowego stylu żywienia.
- To nie pierwsza tego typu akcja, w której nasza szkoła bierze udział. W ramach zajęć organizujemy lekcje zdrowego żywienia połączone z warsztatami, podczas których dzieci samodzielnie przygotowują posiłki - mówi Teresa Babij, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Lublińcu.
Wszystko po to, by już od najmłodszych lat uczyć dzieci zasad zdrowego żywienia. Zadaniem szkół jest też zdrowo żywić. Odkąd w życie weszło rozporządzenie w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełnić środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach, normy żywieniowe są bardzo restrykcyjne.
- Nasze panie kucharki dbają o to, by wszelkie wymogi zostały spełnione. Nie ukrywam, że była obawa, jak uczniowie zareagują na zmiany. Nowością jest np. podawana do drugiego śniadania herbata, oczywiście niesłodzona i ku naszemu zaskoczeniu, dzieci ją chętnie piją. Kontrolujemy asortyment sklepiku szkolnego - nie ma w nim napojów gazowanych, są owoce i świeże kanapki, wróciły też osławione drożdżówki - żartuje dyrektorka.
Wciąż powodzeniem cieszą się szkolne obiady - mimo że nie smakują już tak samo, jak jeszcze w poprzednim roku szkolnym.
- Jest tyle innych przypraw, które poprawiają smak potraw, że panie kucharki nie mają problemu z przygotowaniem zdrowych i smacznych posiłków. Wydajemy ponad 200 obiadów, które podobnie jak w latach ubiegłych, cieszą się powodzeniem wśród uczniów i ich rodziców. Nikt nie zgłaszał nam, że dzieci narzekają na szkolne jedzenie - mówi Babij. - Myślę, że zarządzone przez ministerstwo rozporządzenie ma sens, ale powinno być poprzedzone edukacją, profilaktyką. Te zmiany zostały wprowadzone jakby od końca. O ile w przypadku uczniów szkół podstawowych, gdzie dzieci są młodsze, udało się je wprowadzić miarę bezboleśnie, tak w przypadku uczniów gimnazjów był z tym już większy problem. Im starsze dzieci, tym pewne nawyki żywieniowe są bardziej utrwalone - dodaje dyrektorka.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?