Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierdzące miejsca w Olkuszu i Chrzanowie

Katarzyna Ponikowska
Śmierdzące miejsca w Olkuszu. Na zdj. wapnowanie osadników w Eco Rock
Śmierdzące miejsca w Olkuszu. Na zdj. wapnowanie osadników w Eco Rock
Reporterzy "Gazety Krakowskiej" sprawdzili, gdzie są najbardziej śmierdzące miejsca w Olkuszu i Chrzanowie oraz w innych gminach naszych dwóch powiatów.

Stworzyliśmy mapę najbardziej śmierdzących miejsc w Olkuszu i Chrzanowie. Mieszkańcy skarżą się, że nie mogą tam normalnie funkcjonować.

Tak jest na przykład na ul. Kolejowej w Olkuszu. Smród pochodzi z firmy Eco-Rock. - Kontrola wykazała, że źródłem smrodu są osadniki, w których znajdują się ścieki powstające przy unieszkodliwianiu odpadów - podkreśla Monika Janik z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Firma musiała zastosować tzw. mleko wapienne, by zneutralizować uciążliwy zapach. Pod uwagę brane jest również przykrycie osadników. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że WIOŚ rozważa skierowanie sprawy do sądu, by ten ukarał firmę Eco-Rock za niedopełnienie obowiązków.

Smród z Olkusza, to niejedyny tego typu problem w naszym regionie. W powiecie chrzanowskim są dwa takie miejsca. To wysypiska śmieci: pierwsze w Balinie pod Chrzanowem, a drugie w Trzebini przy ul. Piłsudskiego, kilkaset metrów od Rynku. Właśnie tam w ostatnią niedzielę wybuchł kolejny już pożar. Gryzący, biały dym roztaczał się nad ulicami Piłsudskiego, Słoneczną i Tęczową. - Tak się dłużej nie da żyć. Wysypisko śmierdzi każdego dnia, najgorzej jest wieczorami - przekonuje Agata Straś z Trzebini. Kilka lat temu wybudowała piękny domek przy ul. Słonecznej, reklamowanej wówczas jako najatrakcyjniejsza w całej Trzebini. Dziś żałuje. Doskwiera jej nie tylko odrażający odór z wysypiska, ale też częste pożary. - Wraz z sąsiadami boimy się o zdrowie nasze i naszych dzieci - podkreśla. Władze miasta dążą do likwidacji wysypiska. Zanim jednak nie powstanie w okolicy spalarnia śmieci, nie ma na to szans. Jedyne, co udało się zrobić, to zablokować rozbudowę śmietniska. Właściciel chciał poszerzyć teren, budując tam kompostownię.

Kolejną zmorą mieszkańców Trzebini jest składowisko opon przy ul. Słowackiego. Raptem kilkadziesiąt metrów od Puszczy Dulowskiej, tuż przy ścieżce, którą setki turystów ciągną nad zalew Chechło, od lat straszy gigantyczne wysypisko opon samochodowych. Mieszkańcy ulicy Słowackiego w Trzebini i sąsiednich osiedli są oburzeni nie tylko odrażającym widokiem, ale i ostrym zapachem gumy. Boją się także o swoje zdrowie. Zgodnie twierdzą, że ta góra śmieci zagraża całemu miastu. - Wystarczy jedna iskra, by wszystko poszło z dymem. Guma "zakopciłaby" Trzebinię - grzmi Marta Bąk, mieszkanka miasta. Wiesław Domin, szef Wydziału Ochrony Środowiska w chrzanowskim starostwie, uważa, że problem w końcu uda się opanować. - Składowisko niedawno przejęła nowa firma, która ma bardzo restrykcyjne wytyczne odnośnie jego prowadzenia - zaznacza i dodaje, że starostwo raz na miesiąc będzie przeprowadzało tam szczegółowe kontrole.

Co jakiś czas, a szczególnie w upalne dni, z odorem muszą zmierzyć się także mieszkańcy Wolbromia. A to za sprawą aut wożących odpady pochodzenia zwierzęcego do zakładów Saria w Gołczy, gdzie następuje ich przetwarzanie i utylizacja. Taki samochód czuć z daleka, a smród gnijącego mięsa i odchodów unosi się jeszcze długo po tym, jak auto znika za zakrętem.

Z uciążliwym smrodem nie mogą sobie poradzić gminy Bolesław i Bukowno. Od dwóch lat, raz na jakiś czas, ostry zapach zgniłych substancji organicznych roznosi się w rejonie przemysłowym między Bukownem a Bolesławiem. Od kilku miesięcy wszystkie służby próbują ustalić, jakie jest jego źródło. Wszystko na nic, a tymczasem odór rozprzestrzenia się na coraz nowsze tereny. Dotychczas uciążliwości zapachowe występowały głównie w rejonie przysiółka Tłukienki i północno-wschodniej części miasta, tj. ulic Poprzecznej, Olchowej, Leśnej i Sosnowej. - W ostatnim czasie smród zaczął dosięgać już nawet mieszkańców ulicy 1 Maja w jej zachodniej części - przyznaje Mirosław Gajdziszewski, burmistrz Bukowna.

Smród może pochodzić ze składowiska odpadów przy ul. Osadowej w Bolesławiu. Przyczyną może być wadliwa konstrukcja, powodująca niekontrolowane przedostawanie się gazu wysypiskowego do otoczenia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie na razie nie ma jednak na to dowodów. - W ostatni poniedziałek tak śmierdziało, że wezwałem straż pożarną i policję. Przyjechał też wójt Bolesławia, kilku radnych i razem jeździliśmy, szukając źródła smrodu. Niczego nie udało się ustalić - opowiada Dariusz Tomsia ze Stowarzyszenia Cel, który mieszka w okolicy i od dawna próbuje walczyć ze smrodem. Mieszkańcy są tak zdesperowani, że burmistrz Bukowna zaapelował, by pomogli ustalić źródło smrodu. Gwarantuje dyskrecję i anonimowość. - W najbliższych dniach przeprowadzimy kilka kontroli. Użyjemy też chromatografu, który może analizować dostające się do powietrza gazy - zapewnia Ryszard Listwan, dyrektor WIOŚ, ale szczegółów kontroli zdradzać nie chce, bo mają być one przeprowadzone z zaskoczenia.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto