Prace budowlane jeszcze się nie rozpoczęły, ale teren, na którym stanie centrum handlowe, został już ogrodzony. Jak udało nam się dowiedzieć, będą tu funkcjonowały sklepy: Pepco, Rossmann i Neonet. Obiekt ma mieć powierzchnię ok. 1600 m2. Termin zakończenia budowy został wyznaczony na listopad 2019.
O inwestycji mówiło się już od dłuższego czasu. Wieść, że w Lublińcu może powstać kolejny market zbulwersowała przynajmniej część mieszkańców, którzy widzieliby w tej lokalizacji zupełnie co innego. Niedawno temat ponownie wywołał jeden z internautów, który w "Pytaniach do burmistrza" skrytykował miejskie władze za to, że nie blokują tego rodzaju inwestycji.
– Czy miasto naprawdę nie ma żadnych narzędzi ku temu, by promować pewne inwestycje, a pewne utrudniać? Niech mi pan powie, czy pańskim zdaniem kolejne centrum handlowe jest w Lublińcu potrzebne. Bo moim zdaniem nie. Biorąc pod uwagę jakość obecnych, mam prawo mieć ku temu wątpliwości, jakie zresztą podzielają lokalni drobni kupcy i przedsiębiorcy, którzy w moim mniemaniu powinni być dla miasta i jego władz ważniejsi niż zagraniczne supermarkety i koncerny. Odnoszę wrażenie, że mimo swojej inteligencji i talentów dołącza Pan tu do niechlubnej tradycji (na szczęście odchodzącej w rozwiniętych krajach Zachodu w niepamięć) myślenia o mieście pt. „im więcej supermarketów i parkingów, tym lepiej”: pobudować wszędzie 20 lidli, sklepów Pepco i 100 miejsc parkingowych, najlepiej pod same drzwi – skomentował jeden z mieszkańców, zwracając się do burmistrza Edwarda Maniury.
Burmistrz jednak bezradnie rozkłada ręce, wyjaśniając, że zielone światło na kolejne centra i markety dały władze miejskie kilkanaście lat temu, kiedy nie pełnił jeszcze tej funkcji.
– Plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu został uchwalony 26 września 2006 roku. To wtedy do planu wpisano tereny, na których mogą powstać sklepy do 2 tys. m2. Niestety w części są to tereny prywatne. Gdyby Rada Miejska chciała zmienić zapisy planu na tych obszarach, miasto musiałoby się liczyć z wypłatą odszkodowań. Czy tak trudno zrozumieć, że burmistrz to nie „król” czy „władca”, który wszystko może? Jest prawo i ono obowiązuje. Wielokrotnie w tej materii się wypowiadałem i nie należę do zwolenników budowy marketów w centrum miasta. Jednak jest plan (z 2006 r. – przed moim przyjściem do Lublińca), którego jestem zobowiązany przestrzegać. Myślę, że mój punkt widzenia jest zbliżony do Pana wizji – odpowiedział Edward Maniura
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?