Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski: Święto w Łaziskach Górnych i historyczny awans Śląska Świętochłowice WIDEO

Tomasz Kuczyński, Bartosz Pudełko
Polonia Łaziska Górne - Śląsk Świętochłowice, 12.06.2018
Polonia Łaziska Górne - Śląsk Świętochłowice, 12.06.2018 Tomasz Kuczyński
- Dzięki temu finałowi moi zawodnicy mogą się wypromować, chociażby w tym jednym meczu, który nas czeka na szczeblu centralnym - powiedział Janusz Kluge trener Śląska Świętochłowice, zdobywcy Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej. - Kibice zobaczyli kawał dobrej piłki - ocenił trener Polonii Łaziska Górne Krystian Odrobiński.

To było święto piłki nożnej. Na parkingu przy stadionie w Łaziskach Górnych trudno było znaleźć wolne miejsce. Stadionowy spiker miał nosa, że mecz będzie się podobał publiczności mówiąc: - To przedsmak mundialu.

Finał Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu zgromadził pół tysiąca kibiców. W meczu dwóch czwartoligowców 1:0 wygrał Śląsk Świętochłowice i dostał nagrodę w wysokości 30 tys. zł. Zespół miejscowej Polonii musiał się zadowolić kwotą 5 tys. zł.

- Znamy swoją siłę, swoją wartość - mówił trener Śląska Janusz Kluge, w przeszłości piłkarz Szombierek Bytom (45 meczów w ekstraklasie). - Powiedzieliśmy sobie, że jak nie teraz, to kiedy zdobyć ten puchar. To jest pierwszy raz w historii Śląska Świętochłowice. Poza tym bardzo dosyć dobrą drużynę, zresztą miejsce w tabeli też świadczyło o tym, że nie należymy do słabeuszy tylko do czołówki tej czwartej ligi (Śląsk zajął 4. miejsce w grupie I – red.). Graliśmy z piątym zespołem, więc wszystko mogło się zdarzyć. Przyjechaliśmy tu po prostu wygrać i zdobyć puchar.

- Życzyłbym sobie, aby moi zawodnicy grali jak najwyżej, ale realnie patrząc, gramy dopiero w IV lidze. Dzięki temu finałowi mogą się wypromować, chociażby w tym jednym meczu, który nas czeka na szczeblu centralnym. Do tego dążyliśmy, bo teraz rozgrywki się trochę zmieniły i od razu można wpaść na drużynę ekstraklasową. Nie ukrywam, że chciałbym zagrać z Legią albo Lechem - uśmiechał się Kluge. Udzialejąc wywiadu miał na sobie koszulkę z napisem "Puchar jest nasz", podobnie jak cały zespół ze Świętochłowic.

ZOBACZ WIDEO Z FINAŁU REGIONALNEGO PUCHARU POLSKI POLONIA ŁAZISKA GÓRNE - ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE

Wesołej miny nie miał trener Polonii Krystian Odrobiński, znany z gry w GKS Tychy. Opiekun gospodarzy znalazł jednak pozytywy w przegranym finale.

Kto był na meczu zobaczył naprawdę kawał dobrej piłki - ocenił Odrobiński. - Można powiedzieć, że w drugiej połowie zmiażdżyliśmy zespół ze Świętochłowic, ale niestety, wynik powinien być 6:1 dla nas, a przegraliśmy 0:1. Fajnie, że chłopaki grają w piłę. Ja ich uczę tego, że mamy się cieszyć z gry i miło jak trenerzy przeciwnych drużyn mówią, że zespół z Łazisk gra najbardziej widowiskową piłkę. Jednak nieskuteczną, jak to się dziś okazało i w lidze też to często bywało, że była nieskuteczna. Z ligi wyciągnęliśmy maksimum tego, co mogliśmy, czyli piąte miejsce. No a pucharu szkoda, szczególnie szkoda po takim meczu, po tych niewykorzystanych sytuacjach.

Śląsk pierwszy raz awansował na szczebel centralny Pucharu Polski. Dla Polonii był to szósty finał, a na szczeblu centralnym grała trzy razy.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto