Radni z Komisji Zdrowia są niezadowoleni z dyrektora przychodni w Woźnikach. Chcą jego dymisji

Niewykluczone, że sprawa będzie miała swój epilog w sądzie, bo dyrektor Słota poczuł się urażony słowami, które padły podczas jednego z posiedzeń komisji, kiedy przewodniczący komisji, Paweł Skop domagał się natychmiastowej dymisji dyrektora w trybie dyscyplinarnym. Dyrektor Słota poprzez swojego pełnomocnika wystąpił o udostępnienie protokołów z komisji i zapowiedział wystąpienie na drogę cywilną. – Myślę, że jednak do procesu nie dojdzie, bo spotkałem się z panem Skopem i uzyskałem zapewnienie, że zostanę we właściwy sposób przeproszony – mówi dyrektor Słota.

Zdaniem Pawła Skopa do porozumienia jednak nie doszło. – Rozmowa owszem była, ale nie podjęliśmy konkretnych decyzji – mówi radny Skop, który wylicza szereg zarzutów wobec dyrektora:

- Na początku 2011 roku podczas spotkania z radnymi dyrektor zobowiązał się przeprowadzić pewne działania, które poprawią kondycję woźnickiej przychodni. Po pierwsze miał zadbać o otwarcie nowych gabinetów specjalistycznych, czego nie uczynił. Po drugie naszym zdaniem wydatki były jak na taką jednostkę zdecydowania za duże. Dyrektor zatrudnia w przychodni rodzinę. Poprawiły się jedynie dwie kwestie. Mieszkańcy skarżyli się na obsługę ze strony lekarzy, ale to zmieniło się na lepsze. Po interwencji Komisji Zdrowia Dyrektor zadbał także o skompletowanie pełnej dokumentacji niezbędnej do zalegalizowania laboratorium, bo wcześniej działało ono nielegalnie przez kilka ostatnich lat.

Leszek Słota kieruje woźnicką przychodnią od kilkunastu lat, w tym czasie był nawet nagradzany za swoją pracę przez Urząd Gminy. Dyrektor Słota uważa, że zarzuty radnych są w części spowodowane ich niewielkim doświadczeniem i wiedzą o funkcjonowaniu służby zdrowia. – Podjęliśmy działania, których celem jest utworzenie gabinetów specjalistycznych, ale to trochę potrwa. Musimy zmienić statut GZOZ, a później znaleźć specjalistów, bo sprowadzenie ich do Woźnik wcale nie będzie zadaniem łatwym. Moja córka jako lekarz przyjmuje czasem pacjentów w naszej przychodni, ale czyni to tylko wtedy, kiedy inni lekarza są chorzy i jest na zastępstwie – tłumaczy Słota.

Burmistrz Alojzy Cichowski nie ma zastrzeżeń do pracy dyrektora GZOZ. – Komisja zdrowia działa tylko rok i radni nie znają jeszcze realiów, a dyrektor od lat kieruje przychodnią i dobrze sobie radzi z tym zadaniem – mówi burmistrz Cichowski. – Zatrudnienie specjalistów wymaga czasu i będzie trudne, ale stanie się to możliwe m.in. dzięki remontowi przychodni, który w tym roku rozpoczniemy. Jeżeli ktokolwiek z pacjentów jest niezadowolony z pracy lekarzy, to zawsze może przyjść do mnie ze skargą. Dyrektor pytał mnie, czy jego córka może pełnić zastępstwo. Zgodziłem się, bo dla dobra pacjentów lepiej, żeby przyjął ich lekarz niż żeby mieli odejść z kwitkiem.

Paweł Skop twierdzi, że radni bezskutecznie pytali o zarobki dyrektora. Sprawdziliśmy, że na BIP-ie faktycznie brakowało zeznań majątkowych z lat 2008-2010 dyrektora Słoty. Pojawiły się one dopiero po naszej interwencji. – Nie wiem, czemu ich tam nie było. To niedopatrzenie urzędu, bo ja zawsze składałem oświadczenia w wyznaczonym terminie – mówi nam dyrektor Słota.