Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjant z Radzionkowa został zraniony przez nosiciela HIV. Nie może zbliżyć się do żony

Tomasz Klyta
Kamil Kowalski w policji służy od 2010 r. W październiku 2016 r. zaczął służbę w wydziale prewencji komisariatu w Radzionkowie. Wcześniej patrolował Katowice. Poza tym wiedzie spokojne życie. Ma żonę, dwóch synów w wieku 3 lata i 11 miesięcy. Mieszka w Bytomiu. Jego świat wywrócił się do góry nogami podczas służby, którą pełnił w piątek 3 listopada 2017 r.

Tego dnia policjanci otrzymali zgłoszenie, że w sklepie Biedronka w Radzionkowie doszło do kradzieży. Kamil Kowalski udał się tam z innym policjantem. Ochroniarz wskazał im mężczyznę, który ukradł... kiełbasę.

Złodziej wędliny wyraźnie był pod wpływem środków odurzających. Zachowywał się agresywnie, obrażał policjantów, nie chciał współpracować. Policjanci zachowali się tak, jak ich do tego nauczono: zastosowali środki przymusu bezpośredniego. Wywiązała się krótka szarpanina, po której złodziej został obezwładniony. Został zaprowadzony do pokoju ochrony sklepu, gdzie skonfrontowano go z nagraniem z monitoringu, na którym widać kradzież. Kamil Kowalski już wtedy zauważył na swojej dłoni ranę. Zbagatelizował ją. Takie zadrapania czy skaleczenia to normalność w prewencji.

Wirus HIV. Kto jest narażony na zarażenie?

W międzyczasie do policjantów zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że złodziej kiełbasy używał wobec niego gróźb karalnych. Mundurowi podjęli decyzję o przewiezieniu na komisariat. Tam okazało się, że jest dobrze znany policjantom. Był już w przeszłości notowany za włamania, kradzieże czy pobicia. Była też inna informacja, która zmroziła krew w żyłach Kamila Kowalskiego. Złodziej kiełbasy jest nosicielem wirusa HIV.

Wybuchałem płaczem bez powodu

Od razu wdrożono tzw. procedurę poekspozycyjną. Policjant został przewieziony do szpitala i podano mu leki, które mają za zadanie zahamować aktywność wirusa HIV. Potem trzeba robić badania krwi, co dwa miesiące, przez pół roku.

- Kiedy w nocy wróciłem do domu po służbie, opowiedziałem żonie o całym zdarzeniu. Do rana siedzieliśmy i płakaliśmy - opowiada Kamil Kowalki.

Jak dodaje, pierwsze tygodnie były koszmarem. Policyjny psycholog uznał go za niezdolnego do służby. Zdarzały się ataki płaczu, ataki śmiechu. Raz apatia a raz rozdrażnienie. Do tego problemy ze snem, brak apetytu. - Dlaczego ja? Często zadawał sobie to pytanie. Uspokoił się dopiero po kilku miesiącach i teraz stara się żyć normalnie.

- Ten mężczyzna miał krew na twarzy. Nie jestem pewien, czy to była jego krew, czy moja ze zranionej ręki. A wystarczyło wziąć kawałek szmatki, ścierki czy chusteczki i wytrzeć jego głowę. Może już wtedy okazałoby się, że nie doszło do wymieszania płynów ustrojowych. Biję się za to w pierś - opowiada Kamil Kowalski.

Nosiciel HIV może pracować w policji

Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2009 roku, nie można uznać policjanta za niezdolnego do służby jeśli jest nosicielem wirusa HIV. Tym samym, za niekonstytucyjne uznano przepisy z 1991 r., które dawały komendantom prawo do zwolnienia ze służby policjantów zarażonych wirusem.

Kamil Kowalski dopiero w maju dowie się, czy wynik jego testów na HIV będzie pozytywny czy negatywny. W tym pierwszym przypadku, zostanie przeniesiony do innego wydziału. Jak zaznacza, jego koledzy z pracy, zachowują się wobec niego tak samo, jak kilka miesięcy wcześniej.

- Staramy się żyć normalnie, choć nie jest to łatwe. Nie mogę kochać się ze swoją żoną, muszę uważać, aby nie zranić się podczas zabawy z synami. Na razie jednak, nie rozmyślamy o przyszłości. Czekamy co przyniesie czas - opowiada. - Nie mam jednak w sobie złości.

Nie żałuję, że wstąpiłem do policji. Powiem nawet, że gdybym wrócił do tej nocy z 3 listopada, zachowałbym się podczas interwencji dokładnie tak samo. Tak zachowują się policjanci. - zaznacza.

* Imię i nazwisko policjanta zostało zmienione.

Urazy policjantów

O tym jak niebezpieczna jest praca policji, świadczą statystyki

W latach 2015 - 2017 na terenie woj. śląskiego, aż 165 razy wdrażano tzw. procedurę poekspozycyjną w policji. Chodzi o sytuacje, kiedy w czasie interwencji, dojdzie do wymiany płynów ustrojowych pomiędzy policjantem a osobą, wobec której podejmuje interwencję.

Codziennie dwóch policjantów ulega wypadkom

Rocznie wypadkom na służbie ulega około 700 policjantów (w 2016 r. było to 700 policjantów, rok wcześniej - 711). Mundurowi najczęściej doznają urazów podczas interwencji domowych lub wobec osób pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto