Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKP - Będzie mniej kas na nowym dworcu

Robert Domżał
Najdłuższe kolejki do kas biletowych są  na  poznańskim Dworcu  Głównym w piątkowe popołudnia (zdjęcie z wczoraj).  To nie koniec – na  nowym dworcu podróżni czekać będą w kolejkach po bilety jeszcze dłużej niż obecnie
Najdłuższe kolejki do kas biletowych są na poznańskim Dworcu Głównym w piątkowe popołudnia (zdjęcie z wczoraj). To nie koniec – na nowym dworcu podróżni czekać będą w kolejkach po bilety jeszcze dłużej niż obecnie Grzegorz Dembiński
Na nowym dworcu kolejowym w Poznaniu, który ma wybudować spółka Trigranit, będzie mniej kas biletowych, niż jest dzisiaj na starym dworcu. Jednak PKP SA chcą, by od grudnia do ich kas pieniądze płynęły większym strumieniem. Ma to sprawić opłata dworcowa.

Dzisiaj w holu Dworca Głównego jest czternaście kas biletowych. Cztery są na Zachodnim. To już za mało – co piątek pasażerowie muszą stać w kolejce po bilet po kilkanaście minut.

– Na nowym dworcu kas będzie nie więcej niż dziesięć – mówi tymczasem Mateusz Żmuda, dyrektor Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Siedem kas chciałaby mieć w przyszłości spółka Przewozy Regionalne. A przecież jest i PKP Intercity, a wkrótce będą Koleje Wielkopolskie.
– Będziemy sprzedawać bilety z automatów, ale korzysta z nich tylko część podróżnych – przyznaje Mateusz Żmuda.

W piątki więc kolejki będą jeszcze dłuższe, tym bardziej że liczba osób, które podróżują pociągami spółki Przewozy Regionalne w styczniu wzrosła w porównaniu do stycznia ubiegłego roku o 42 tysiące.

Informacje o mniejszej ilości kas na przyszłym dworcu potwierdził nam też dyrektor Tomasz Nowak, zastępca dyrektora poznańskiego oddziału spółki PKP Dworce Kolejowe.

Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP SA, przekonuje, że dziesięć kas, które przewidział projektant, wystarczy. Za mkw. powierzchni pod kasę najemca będzie musiał zapłacić równowartość 10 euro miesięcznie.

Obliczyliśmy, że gdyby nowy dworzec odwiedziło tylu pasażerów co przed rokiem – czyli 17 milionów 100 tys. – i tylko połowa z nich chciałaby kupić bilet, to w ciągu godziny każda z czternastu kasjerek musiałaby obsłużyć 84 osoby!

– Takiej statystyki nie ma co robić. Kasy, które są i tak nie działają przez całą dobę. Na świecie coraz więcej biletów sprzedaje się przez internet i przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Tłoku w piątkowe popołudnia się nie uniknie – komentuje nasze wyliczenia Łukasz Kurpiewski.
A jednak pasażerowie widzą sens tradycyjnych kas.

– Jestem studentem, ale nie zawsze mam możliwość kupienia biletu przez internet. Czasem kupuję bilet w automacie, ale już starsze osoby niekoniecznie lubią takie urządzenia. Dla nich przydałyby się kasy tradycyjne – choćby mobilne, działające w holu wtedy, gdy pozostałe kasy są oblężone – mówi Szymon Gogolewski.
PKP SA chcą też od grudnia tego roku wprowadzić opłatę dworcową. Jak mówi Jacek Prześluga, członek zarządu spółki PKP, na utrzymanie 916 dworców w kraju spółka potrzebuje 135 mln zł. Mają to być pieniądze na oświetlenie, ogrzewanie i sprzątanie. Największymi płatnikami będą spółki przewożące najwięcej pasażerów.
– Za korzystanie z peronów i dostęp do torów przewoźnicy już płacą. Mają płacić za korzystanie z dworca, bo robią na nim interes – mówi Jacek Prześluga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto