Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niniwa Team ma już za sobą 2 tygodnie na rowerach

AKC
Niniwa Team jest nad Adriatykiem
Niniwa Team jest nad Adriatykiem Fot. ARC Niniwa Team
Niniwa Team wciąż jedzie w Nieznane. Koniec drugiego tygodnia to czas podsumowań. Wrażenie robi średni dystans, z jakim jadą rowerzyści. Jak dotąd to 179 km dziennie. Wprawdzie nie udało się jeszcze osiągnąć zakładanych 200 km, ale jak przyznaje o. Tomek, warunki są cięższe niż podczas wyprawy na Syberię.

Niniwa Team w sobotę zakończył drugi tydzień wyprawy. W ostatnich 7 dniach trasa rowerzystów przebiegała przez 4 kraje: Słowację, Węgry, Chorwację, Słowenię. Hardkołowcy zdobyli też trzy stolice: Budapeszt, Zagrzeb i Ljubljane.

Początek tygodnia rowerzyści rozpoczęli fenomenalnie, po górskiej zaprawie jaka miała miejsce w pierwszym tygodniu, jechali jakby z podwójnym doładowaniem po płaskich Węgrach. To tam zdobyli pierwszą stolicę (Budapeszt) na tegorocznej wyprawie.

Smutną wiadomością dla rowerzystów była rezygnacja dwóch chłopaków: Filipa i Daniela, którzy z powodów rodzinnych powrócili z Węgier do swoich domów.

Węgrzy to bardzo sympatyczny naród. Pomimo, że trudno się z nimi porozumieć, przyjęli rowerzystów z otwartymi sercami. Nakarmili tym co mieli, grali na gitarze, śpiewali.

W kolejnych dniach śmiałkowie pokonywali płaskie, wręcz nużące odcinki wzdłuż jeziora Balaton, a następnie jechali w kierunku Chorwacji. Od tego miejsca pogoda zmieniła się diametralnie. Ulewy, burze, chłód a także poważniejsze awarie rowerów.

Sławek, zwany Górnikiem, jedzie już bez manetek twierdząc, że w rowerze to wystarczy tylko rama i koła. Radość pomimo słabej pogody emanuje w całej grupie, tworzą się braterskie więzi. Wspólne śpiewy i tańce to mocne strony grupy.

Rowerzyści dziś zostali skierowani w kierunku Adriatyku. Jednak pomimo ogromnej wiary, nie potrafią chodzić po morzu. Nie mają także rowerów wodnych. Więc dzisiejszy ich kierunek to miasto Pula.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto