Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Lublińcu pilnie potrzebuje nowej siedziby

Aneta Kaczmarek
Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Lublińcu
Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Lublińcu Fot. Aneta Kaczmarek
Planowana przeprowadzka Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Lublińcu do starej koniarni nie dojdzie do skutku. Okazuje się, że budynek jest zbyt słaby, a ewentualna przeprowadzka do budynku w tym stanie zbyt ryzykowna.

- Książki, regały, to wszystko waży. Materiały, z których został wykonany budynek jest słabej jakości, nie ma sensu dokładać do jego modernizacji, tym bardziej, że planujemy stworzenie biblioteki na miarę XXI wieku, w pełni skomputeryzowana, z podjazdami dla osób niepełnosprawnych - mówi burmistrz Edward Maniura.

Nie znaczy to jednak, że temat nowej siedziby biblioteki jest zamknięty. - Wszystko zależy od finansowania. Są dwa źródła, z których możemy pozyskać środki. Najpierw jednak musimy przygotować projekt budynku, bo to pozwoli nam na wnioskowanie o konkretne środki. Nie zmieni się natomiast lokalizacja biblioteki. Stara koniarnia zostanie wyburzona, a w tym miejscu powstanie nowy obiekt - wyjaśnia Żaneta Białek, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Lublińcu.

Korzenie biblioteki w Lublińcu sięgają 1807 r., kiedy to ks. Józef Potępa przekazał 300 woluminów ze swojego księgozbioru na rzecz miasta.

Biblioteka w oparciu o te zbiory funkcjonowała 15 lat. Po długim okresie walki z germanizacją na ziemi lublinieckiej zaczęły powstawać Towarzystwa Czytelń Ludowych, czynnie działające od okresów zaborów. Lubliniecka biblioteka mieszcząca się salce parafialnej w 1925 roku liczyła ponad tysiąc woluminów.

Działalność Towarzystw przerwała lata wojny. Dopiero w 1945 r. lubliniecka młodzież zorganizowała zbiórkę książek wśród mieszkańców i 3 maja 1946 r. otworzył bibliotekę z siedzibą na rynku liczącą 1300 pozycji, kierowaną przez Jana Pałasza i Franciszka Lutera.

W 1957 r. bibliotece nadano imię Józefa Lompy, działacza śląskiego. Przełomowym w dziejach placówki był rok 1963 r., bowiem nastąpiło jej ponowne otwarcie w Miejskim Domu Kultury.

Księgozbiór liczył wtedy 25 tys. woluminów. W 1988 r. Bank Spółdzielczy w Lublińcu przekazuje część obiektu przy ul. Konrada Mańki 10 na rzecz miasta z przeznaczeniem na bibliotekę.

Po remoncie obiektu 12 października 1992 r. nastąpiło otwarcie nowej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej, których to pomieszczeniach jest do dnia dzisiejszego.

- W tej chwili mamy 52,5 tys. pozycji, których tak naprawdę nie mamy gdzie składować, bo magazyn jest mikroskopijnych wielkości. Upychamy więc książki, gdzie tylko to jest możliwe. Sprawa jest paląca, bo pozycji wciąż przybywa, a nie możemy rezygnować z atrakcyjnych tytułów, bo nie ma na nie miejsca - mówi Joanna Brzezina, dyrektorka MGBP w Lublińcu. Problemem jest też brak czytelni naukowej.

- Co chwilę dzwonią do nas wydawnictwa oferujące piękne, bogato ilustrowane albumy czy przewodniki, ale my musimy kupować tańsze pozycje, które możemy wypożyczyć czytelnikom do domu. Nie zrobimy tego w przypadku książki za 150 zł - wyjaśnia Brzezina. Czasu na projekt nowej biblioteki jest niewiele, bo nabór rusza już w maju.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto