Lubliniec: Budżet obywatelski u innych już jest. Będzie i u nas?

Lubliniec: Budżet obywatelski dałby mieszkańcom możliwość wyboru - droga, chodnik, plac zabaw, a może fontanna? Największe miasta województwa śląskiego, ale też kilka miejszcych, wprowadziły już możliwość wskazywania bezpośrednio przez mieszkańców celów, na jakie zostanie przeznaczona część pieniędzy z miejskiej kasy.

Czy lublińczanie też będą mieć możliwość zdecydowania, na co wydać miejskie pieniądze? Z taką inicjatywą wyszła grupa radnych: Iwona Janic, Marek Kazek, Tomasz Mańka, Marcin Małek oraz Gabriel Podbioł.

Chcą oni, by przy okazji wyborów samorządowych 16 września, przeprowadzono dwa referenda - jedno w sprawie budżetu obywatelskiego, drugie w sprawie ul. Mickiewicza i jej zmianie w miejski deptak.

Temat tego ostatniego, zdaniem radnych, ogniskuje mieszkańców Lublińca na dwóch przeciwległych biegunach. "Właściwym wydaje się rozstrzygnięcie tych spraw w drodze referendum gminnego, w którym to najwyższą władze i decydujący głos mają właśnie mieszkańcy naszego miasta" - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.

Z kolei budżet obywatelski ma zwiększyć aktywność mieszkańców w funkcjonowaniu swojego samorządu. Na ten cel (w zakresie projektów inwestycyjnych, remontowych lub utrzymania mienia) miałaby zostać przeznaczona kwota 50 tys. zł.

Zdaniem radnego Krzysztofa Gembały, powinno to być zdecydowanie więcej. O konkretnych danych na razie nie ma mowy, gdyż projekt uchwały procedowany będzie dopiero na wrześniowej sesji, po zapoznaniu się radnych z treścią projektu uchwały, która złożono na ostatniej sesji. Tym samym radni nie mieli możliwości zapoznania się z jej treścią.
- W przypadku naszego miasta taka kwota powinna wynieść ok. 300 tys. zł. Kolejna rzecz, to sposób, w jaki zostałoby przeprowadzone głosowanie. Nie ma konkretnych przepisów, więc w tym temacie jest sporo do zrobienia. Zależy jakiego typu inicjatywy będą podejmowane. Istnieje ryzyko, że dojdzie do podziału wśród mieszkańców - mówi Gembała.

Zdaniem radnego należałby powołać komisję składającą się z niezależnych mieszkańców. Póki co jednak, radni muszą podjąć decyzję, czy budżet wprowadzić czy też nie. Wybory za pasem, więc szanse są spore.

Od połowy września , nasi sąsiedzi z Tarnowskich Gór, mogą już składać wnioski do budżetu obywatelskiego, zwanego też partycypacyjnym. Miasto wygospodarowało na ten cel 500 tys. zł, zostaną przeznaczone na inwestycje zaproponowane przez mieszkańców.

Inicjatywa pojawiła się kilka miesięcy temu. Zaproponowali ją radni tarnogórskiej Platformy Obywatelskiej. Ich polityczny przeciwnicy, czyli radni Inicjatywy Obywatelskiej (do której należy również burmistrz Arkadiusz Czech), nie od razu przystali na pomysł, twierdząc, że budżet obywatelski w Tarnowskich Górach funkcjonuje od dawna. - Obecnie razem z funduszami, które przeznaczamy na konkursy i różne inicjatywy, część budżetu, z którego de facto korzystają mieszkańcy wynosi prawie 2 mln zł - przypomina Czech.

Teraz jednak to mieszkańcy sami wybiorą, na co chcą przeznaczyć 0,5 mln zł z tarnogórskiego budżetu, niezależnie od ogłoszonego konkursu. Jak powiedzieli urzędnicy, spodziewają się przede wszystkim inicjatyw dotyczących budowy dróg i chodników. (tk)