"Koszęcin dawniej i dziś" to wystawa, na którą złożyły się zdjęcia fotografującej rodziny państwa Leś (Beata i Darek z synem Markiem) oraz fotografów współpracujących w Grupie Fotoamatorzy z okolic Lublińca (Elżbieta Danielczok, Sylwia Mietelska, Maria Prauzner - Bechcicka, Mirek Kotas, Daniel Brol).
Celem akcji było zwrócenie uwagi na to, co w krajobrazie Koszęcina mamy najcenniejszego. Tematem plenerów, które odbyły się w lipcu i sierpniu, były historyczne budynki z końca XIX i początku XX wieku zbudowane z czerwonej cegły, składające się na charakterystyczny wygląd Koszęcina.
O wartości Koszęcina nie stanowią bowiem jedynie pałac i „dwór” nadleśnictwa (które pokazywane są jako jedyne atrakcje naszej wsi, nawet przez jej władze) ale cała zabudowa wsi książęcej, bardziej przypominająca miasteczko niż wieś.
W akcji wzięło udział 14 osób, wszystkie spoza Koszęcina - ze Strzebinia, Boronowa, Tarnowskich Gór, Lublińca (oprócz obecnych na finisażu – także Marcel Huniak z Tarnowskich Gór oraz Ewa i Katarzyna Ledwoń). Podczas pleneru Dawid Mikuda nakręcił film pokazujący uroki ceglanego Koszęcina.
Cel udało się osiągnąć – nie tylko widzowie, ale i fotografowie przyznawali się, że otworzyły się im oczy na zróżnicowanie detali, na urok poszczególnych budynków, na ich wartość krajobrazową, nie tylko w Koszęcinie, ale w całej naszej okolicy. „Czerwone” będą więc w dalszym ciągu obiektami wypraw fotograficznych.
Zdjęcia z akcji wykorzystane zostały do opracowania dużej ekspozycji - „mapy pamięci miejsc”, do której mieszkańcy dodawali swoje wspomnienia.
Finisaż zaszczycił swoją obecnością pan Franciszek Janeczek – żywa skarbnica wiedzy na temat przeszłości naszej miejscowości. Toczył żywą dyskusję z mieszkańcami Boronowa zainteresowanymi nie tylko fotograficznie, ale i historycznie.
Wystawa spełniła też inna swoja rolę – była pretekstem dla zebrania kolejnych wspomnień o Koszęcinie. Przez dwa tygodnie odwiedziło wystawę ok. 60 dawnych i obecnych mieszkańców Koszęcina, często obecnie przyjeżdżających tu jedynie na wakacyjne odwiedziny. Wspominali oni miejsca gdzie mieszkali w dzieciństwie, gdzie mieszkali ich rodzice.
Na wystawie spotykali się dawno nie widziani dawni sąsiedzi czy koledzy z klasy. Odwiedzający dzielili się informacjami kto posiada stare zdjęcia, kto może pamiętać historie poszczególnych miejsc, które mogą uzupełnić nasza wspólną wiedzą o Koszęcinie. Dla osób spoza Koszęcina wystawa była swoistym kompendium widoków naszej wsi, zachęcającym do wyruszenia w teren i zagłębiania się w wiejskie uliczki.
Dla „Fotoamatorów” finisaż był też pretekstem do kolejnej sesjo zdjęciowej – tym razem w koszęcińskim parku. Również pozostałe wystawy pokazywane w Galerii stały się celem obiektywów.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?