Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kokotek zabrał głos. Padło wiele słów przesiąkniętych goryczą [ZDJĘCIA]

AKC
Fot. Aneta Kaczmarek
Ubiegłotygodniowa wyjazdowa sesja lublinieckiej Rady Miejskiej obfitowała - jak zresztą można było się spodziewać - w ogromne emocje i gwoli jasności, pozytywne one nie były.

Spotkanie odbyło się w sali ośrodka wypoczynkowego Silesiana, którą wypełnili licznie przybyli mieszkańcy i działkowicze, którzy mimo że nie są pełnoprawnymi mieszkańcami Lublińca podkreślali, że zostawiają tu swoje pieniądze - robią zakupy, inwestują w domy itd.

Tym, co najbardziej rozczarowało uczestników sesji był brak konkretów. Najbardziej zapalnym punktem był temat wody i kanalizacji.

- Sposobów na rozwiązanie tego problemu jest dużo, ale wybór tego właściwego jest trudny, bo obszar Kokotka ma rozproszoną budowę, teren nie jest płaski, nie wszędzie da się poprowadzić kanalizację z naturalnym spadkiem grawitacyjnym. Dlatego też taki wybór powinien być poprzedzony rzetelną i wnikliwą analizą wszystkich za i przeciw, bo to może przekładać się na opłaty za ścieki i wodę - mówił Marek Brzezina, dyrektor Zarządu Gospodarki Komunalnej, Lokalowej i Ciepłownictwa w Lublińcu.

Według niego należy iść w kierunku budowy biologicznej oczyszczalni ścieków. Innym zastosowaniem, w przypadkach gdzie takiego rozwiązania nie będzie można zastosować, miałyby być przydomowe oczyszczalnie ścieków.

- Trzeba wybrać takie rozwiązanie, które pozwoli na pozyskanie dofinansowania. Krajowe programy zakładają zagęszczenie 120 mieszkańców ma 1 km. Kokotek nie spełnia tego warunku, trzeba szukać innych źródeł - mówił Brzezina.

Na cen ten w strategii przeznaczono 10 mln zł. Wcześniej była mowa o 2 mln zł. Zmiana ta nie umknęła uwadze radnego z Kokotka, Jacka Hepnera.

- Liczymy na solidne rozwiązania, mamy nadzieję, że to nie będą tylko obietnice - powiedział Hepner.
W nim, jako w przedstawicielu dzielnicy mieszkańcy upatrują szansy na zmiany. Nie znaczy to jednak, że sami są bierni. Nie pozostawili oni suchej nitki na dyrektorze ZGKLiC, inspektorze w Zespole ds. Funduszy, wiele słów goryczy usłyszał też sam burmistrz.

- Słyszymy, że się nie da, że może, że kiedyś. Konkrety! Kiedy, za ile i kto to będzie miał? - dopytywał działkowicz Zbigniew Paluszczak, głośno oklaskiwany przez mieszkańców. -10 lat temu zebrał się komitet i chciał zrobić wodociąg, do dziś nie ma nic. Państwo mówicie o kanalizacji. W planie zagospodarowania terenu na działce, która dzierżawię, chciałem zrobić na własny koszt przydomową oczyszczalnie ścieków i nie dostałem na to zgody. Zostawiam tu pieniądze, inwestuję, robię zakupy, miasto chyba coś z tego ma? Wożę wodę w kanistrach z domu, bo mieszkam w Piekarach Śląskich. Zbudowałem własną studnię, woda jest, jaka jest, dzieci dostają wyprysków - mówił Pa-luszczak.

Na sesji padły też pytania o komunikację, drogi, wreszcie o Staw Posmyk i rozbudowę infrastruktury technicznej i
turystycznej, świetlicy dla mieszkańców. Tu też konkretów brak.

Co na to władza?
Gorąco było sesji w Kokotku. Atakowali mieszkańcy, ale atakował tez burmistrz.
- Podczas mojej pierwszej wizyty jako burmistrza mówiłem, żebyście się państwo zorganizowali. Miała powstać grupa inicjatywna, miało się odbyć spotkanie. To był rok 2011. Ta grupa do dziś do mnie nie przyjechała. Ja rozumiem, że odczuwacie gorycz, ale powiem wprost i brutalnie - z waszej strony też nie było ruchu, który pokazałby jednoznacznie, że jesteście zorganizowani - mówił Maniura.

- Było w poprzedniej kadencji wiele pism, wiele wniosków do budżetu, nie było w nich Kokotka. Mogę się uderzyć w pierś, przyznać, że moje zainteresowanie Kokotkiem było niewielkie, choć niektóre rzeczy udało się zrobić. Ale wiele zależy od radnych, wiele decyzji było zablokowanych na poziomie rady - stwierdził Maniura.

I zaproponował , by między 15 a 30 października zorganizować spotkanie robocze, podczas którego zostanie omówiony temat kanalizacji i wodociągów. W pierwszym kwartale 2016 r. ma z kolei powstać propozycja konkretnych rozwiązań.

Z ust burmistrza padła też sugestia, by powstała rada, zgromadzenie, grupa (nazwa nieokreślona), która miałaby upominać się o swoje. I tu powstał pewien niesmak, bo inne dzielnice takich rad nie mają, a - mniej czy więcej - i tak dostają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto