Mężczyzna poruszający się o kulach leży na ławce. Ma kartkę z napisem "zbieram na adwokata i życie".
Janusz Włudarski kilka lat przesiedział w więzieniu w Herbach. Pozwał więzienie za utratę zdrowia. Żądał 274 tys. zł. Jednak sąd oddalił jego pozew. Nie przychylił się także do przydzielenia mu adwokata z urzędu, kiedy chciał złożyć apelację.
Po raz pierwszy Włudarski próbował okupacji sądu w marcu br. Został wyprowadzony z gmachu. Trafił do szpitala na obserwację psychiatryczną. Dzisiaj twierdzi, że poszedł do szpitala na z własnej woli, aby się przebadać.
- Żyję dzięki pomocy rodziny - mówi Janusz Włudarski. - Komornik zajął moje mieszkanie, pewnie mnie wyrzuci
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?