18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka z parafii św. Mikołaja w Lublińcu odwiedziła Ziemię Świętą

Aneta Kaczmarek
Fot. ARC Mariusz Babula
Wierni z parafii św. Mikołaja w Lublińcu odwiedzili Ziemię Świętą. Pielgrzymka była dla nich i organizatora, księdza Mariusza Babuli głębokim przeżyciem, o którym nam opowiedzieli.

Pielgrzymka do Ziemi Świętej to głębokie i poruszające doświadczenie. Nic więc dziwnego, że osoby, które w niej uczestniczyły, wciąż wracają wspomnieniami do tych niezwykłych chwil.

Osobą, dzięki której mieszkańcy naszego miasta i powiatu mogli postawić stopę na Ziemi Świętej jest ks. Mariusz Babula z Parafii św. Mikołaja w Lublińcu.

- Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku. Gdy moja mama wróciła z Ziemi Świętej powiedziała, że każdy ksiądz powinien odwiedzić to miejsce. Gdy informowałem parafian o pielgrzymce, nie sądziłem, że papież ogłosi ten rok rokiem wiary, to był dodatkowy impuls, wielka radość - mówi kapłan.

Radości towarzyszył jednak strach. - Muszę przyznać, że miałem pewną obawę, w końcu w czasach, gdy ludzie ledwo wiążą koniec z końcem, taka pielgrzymka to niemały koszt - dodaje.

Obawy okazały się jednak bezpodstawne. W krótkim czasie udało się skompletować grupę 33 osób, m.in. z Lublińca, Woźnik, Ciasnej, było nawet małżeństwo z Wejherowa, które znalazło informację o pielgrzymce i dołączyło do wyprawy.

Najważniejsi są ludzie
Z Lublińca pielgrzymi pojechali do Ostrawy, skąd dalej polecieli do Tel Awiwu. Już w autokarze wiadomo było, że to będzie udana wyprawa.

- Atmosfera była wręcz niesamowita. Ludzie byli niezwykle ciepli, radośni, uczynni. Powiedziałem im zresztą, że jak coś nie będzie im pasować, to czeka ich poważna rozmowa ze mną - śmieje się ksiądz Mariusz. Zresztą jego poczucie humoru to cecha, którą pielgrzymi podkreślali jednogłośnie.

- Myślę, że w ogromnym stopniu to jego osoba wpłynęła na tak wspaniałe wrażenia. Ksiądz Mariusz nie tylko wprowadził w tą wyprawę niesamowitą radość i energię, ale pokazał nam, jak można inaczej, a jednocześnie niezwykle głęboko przeżywać modlitwę - mówi pani Teresa Mika z Lublińca.

Odległa egzotyka
Zwiedzanie pielgrzymi rozpoczęli niemal od razu po dotarciu na miejsce. Pierwszym punktem była miejscowość Ain Karem, gdzie Maryja szła do Elżbiety po zwiastowanie.
Oprócz grupy z Lublińca, w Ziemi Świętej w tym samym czasie była jeszcze jedna grupa z Polski i jedna ze Słowacji.

- Uczestniczyliśmy we wspólnej mszy. Przeżywanie Eucharystii przez Słowaków zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Część mszy była w języku polskim, część po słowacku. Zresztą mieliśmy przewodnika Słowaka, świetnie władającego językiem polskim o ogromnej wiedzy i elokwencji - dodaje kapłan.

Pielgrzymi zakwaterowani byli w Betlejem, ok. 500 metrów od bazyliki. To stamtąd każdego poranka przez 7 dni wyjeżdżali w kolejne miejsca - do Jerozolimy, gdzie odwiedzili stare miasto, do Bazyliki Bożego Grobu, Groty Pasterzy, do Kany Galilejskiej, nad Morze Martwe, Jezioro Galilejskie i wiele innych.

Nie tylko miejsca, ale i pewne sytuacje były dla pielgrzymów czystą egzotyką. - Pod ścianą płaczu jest miejsce dla kobiet i dla mężczyzn, oddzielone parawanem, którego nie można przekroczyć. Tam nawet podczas wesela kobiety i mężczyźni świętują osobno. Dla nas coś dziwnego, tam jest tak od 7 tys. lat - mówi ks. Mariusz.

- Jerozolima to niezwykłe miejsce pod wieloma względami. Gdy ktoś, kto szuka Boga, jest agnostykiem, będąc w w Bazylice Bożego Grobu, która opiekują się ludzie 6 różnych wyznań, może pomyśleć sobie "o co w tym wszystkim chodzi?". Ktoś, kto zna Pismo Święte, pokocha je jeszcze bardziej, lepiej je zrozumie. W końcu Bóg jest jeden. Jeżeli jesteś w miejscu, które znasz z ksiąg, inaczej przeżywasz to, co jest w nich zapisane - dodaje.
A przeżycia były naprawdę głębokie.

- Będąc w Grocie Pasterzy nie umiałem powiedzieć kazania, brakowało mi słów. Świadomość, że jestem w miejscu, w którym wszystko się zaczęło, odjęła mi mowę - mówi kapłan.

Radość i modlitwa
Mimo że w czasie, gdy pielgrzymi przebywali Ziemi Świętej był post, nie przeszkadzało im to w śpiewaniu kolęd.
- Za każdym razem, podczas powrotu do hotelu, towarzyszyło nam "Dzisiaj w Betlejem" - żartuje ks. Mariusz.
Z kolei radości towarzyszyła głęboka modlitwa.

- Przeżyliśmy piękną medytację nad Jeziorem Galilejskim, po którym chodził Jezus Chrystus. Kapitan łajby, którą pływaliśmy uczył nas tańca żydowskiego, mam zamiar pokazać go naszej młodzieży - dodaje.
W Kanie Galilejskiej na pielgrzymów czekała niespodzianka.

- Oni nie wiedzieli, co planuję. Poprosiłem, żeby podeszli do ołtarza, podali sobie ręce, pocałowali swoje dłonie, obrączki, złożyli przysięgę. Myślę, że odnowienie przyrzeczeń małżeńskich to było dla wszystkich głębokie doświadczenie - przyznaje. Podobnie jak przeżywanie drogi krzyżowej, które niczym nie przypomina modlitwy, którą znamy z naszych parafii, gdzie nikt nikomu nie przeszkadza, można modlić się w skupieniu.

- Tam wygląda to jak za czasów Jezusa. Praktycznie każdą stację, oprócz 4 ostatnich rozważa się przy straganach - opowiada kapłan. - Myślę, że to było głębokie przeżycie dla wszystkich. Do Ziemi Świętej trzeba dojrzeć. Ludzie są przyzwyczajeni do pewnej pobożności, którego polega na modleniu się w określony sposób, a modlić można się w ciszy, nie trzeba zagadywać Pana Boga, wystarczy być, przeżywać, modlić się w duchu. Trzeba pozwolić, by to On mówił do nas - dodaje ksiądz.

Boże błogosławieństwo
Boże błogosławieństwo pielgrzymi odczuwali przez cały czas. - Wszędzie byliśmy pierwsi, tam gdzie zwykle stoi się w kolejce, gdy docieraliśmy na miejsce, było pusto. Raz zastanawialiśmy się nawet, czy coś się stało, może jakiś alarm? Chwilę po nas już tam były tłumy. Przez cały nasz pobyt była piękna pogoda. To była pora deszczowa, a ja wróciłem opalony. Ostatniego dnia zaczęło padać, wszyscy żartowali, że Ziemia Święta żegna grupę z Lublińca - mówi ks. Mariusz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto