Do tragicznego wypadku doszło w sobotę po godz. 22 w miejscowości Lipie w gminie Dąbrowa Zielona. 31-latek, jadąc renault, potrącił 57-letniego mieszkańca powiatu częstochowskiego.
Sprawca wypadku był trzeźwy, ale pobrano od niego krew, aby upewnić się, że rzeczywiście nie spożywał on alkoholu ani środków odurzających. Mężczyzna tym razem nie uciekł z miejsca zdarzenia.
Jak udało się nam dowiedzieć, mężczyzna od 30 czerwca nie jest już policjantem. - Został wydalony ze służby 30 czerwca na podstawie rozkazu Komendanta Miejskiego Policji w Częstochowie - mówi Joanna Lazar, oficer prasowy częstochowskiej policji, która nie chce rozwijać wątku zwolnienia policjantów.
Mężczyzna już wcześniej był zawieszony w obowiązkach po tym, jak 22 marca tego roku spowodował wypadek w Dąbrowie Zielonej i uciekł z miejsca wypadku. Były już policjant kierując bmw holował fiata, w którym znajdował się 31-latek. W pewnej chwili linka zerwała się i holowany samochód dachował. 31-latek doznał obrażeń ciała, a kierujący bmw odjechał z miejsca zdarzenia.
Przez tydzień policjant był poszukiwany w całym kraju. Po tygodniu niespodziewanie mężczyzna sam stawił się na komendzie. W sumie postawiono mu 3 zarzuty: spowodowania wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu. Są bowiem świadkowie, którzy widzieli policjanta pod silnym jego wpływem.
Wypadek w Lipiu to już czwarta sprawa z udziałem policjanta. Mężczyzna groził teściowej bronią, był też uwikłany w kradzież psa. W pierwszym przypadku sprawę umorzono warunkowo, w drugim umorzono śledztwo.
Co ciekawe, prokuratura nie zdecydowała się w marcu na tymczasowy areszt. Zastosowano natomiast poręczenie majątkowe i dozór policyjny. Teraz mężczyzna został zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?