Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Charytatywna aukcja dzieł sztuki w Hotelu Zamek Lubliniec. Cały dochód pójdzie na rzecz niewidomej Grażyny Matuszek ZDJĘCIA

PW
Dzisiaj w środę 5 grudnia o godz. 19.00 w Hotelu „Zamek Lubliniec” odbędzie się aukcja charytatywna dzieł sztuki artystów lublinieckich i związanych z Lublińcem. Przedsięwzięcie organizuje Stowarzyszenie Rozwoju Ziemi Lublinieckiej, oprawę muzyczną aukcji zapewnią nauczyciele i uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Lublińcu, a cały dochód przeznaczony będzie na pomoc podopiecznej Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek nieba” Grażynie Matuszek z Lublińca. Cierpi ona na nieuleczalną chorobę - zwyrodnienie barwnikowe siatkówki - która prowadzi do całkowitej utraty wzroku. Już teraz ma tylko poczucie światła. Potrzebny jej pies przewodnik, którego wyszkolenie kosztuje 45 tys. zł.

Z wystawionymi na aukcję dziełami już od kilku dni można zapoznać się w Hotelu „Zamek Lubliniec”. O potrzebie pomocy dla pani Grażyny pisaliśmy natomiast kilka miesięcy temu. Lublińczanka od 6. roku życia choruje na zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. To nieuleczalna choroba, której rozwój nastąpił w jej przypadku bardzo gwałtownie i szybko.

– Wcześniej nie miałam problemów ze wzrokiem. W wieku 6 lat choroba się uaktywniła. Już następnego dnia nie byłam w stanie przeczytać co nauczycielka pisze na tablicy – mówi lublińczanka. – Lekarze szybko stwierdzili, że nie ma dla mnie ratunku, choć początkowo postawili błędną diagnozę. Choroba była więc źle rozpoznana i źle leczona. Kiedy w końcu trafiłam do specjalistycznej kliniki, było już za późno. W zasadzie już nie widzę. Mam tylko poczucie światła – opowiada.

Grażyna Matuszek nie jest w stanie chodzić tylko z pomocą laski, ponieważ ma kłopoty z utrzymaniem równowagi, ale pragnie być osobą samodzielną i niezależną. Nieopisaną pomoc stanowi więc dla niej dobrze wyszkolony pies przewodnik. Jednego już ma – golden retrievera Scooby’ego.

– Kiedy go otrzymałam moje życie diametralnie się zmieniło. Jest niesamowity. W wielu sytuacjach nie muszę nawet wydawać komend, bo Scooby doskonale wie co ma robić – przekonuje kobieta. – Kiedy np. zamknięto chodnik na czas prac remontowych, potrafił mnie bezpiecznie przeprowadzić ulicą między samochodami i materiałami budowlanymi. Jest przez cały czas czujny. Mogę na nim polegać o każdej porze dnia i nocy – dodaje.

Niestety Scooby liczy sobie już 11 lat i powinien być na psiej emeryturze. Pani Grażynie potrzebny jest znacznie młodszy przyjaciel – przewodnik, choć dotychczasowego też zamierza zatrzymać. Problem w tym, że fachowe wyszkolenie takiego pieska kosztuje 45 tys. zł. Są oczywiście fundacje, które w ramach funduszy rządowych robią to za darmo. Mieszkanka Lublińca nie do końca ma jednak zaufanie do ich metod szkolenia.

– Przed Scoobym miałam innego psa przewodnika Dianę, którą dostałam właśnie od jednej z nich. Była mi przyjacielem, ale nie przewodnikiem. Zatrzymałam ją, niestety nie miałam z jej strony zbyt dużej pomocy. Obserwowałam też inne psy szkolone w ten sposób i to również nie było to. Dlatego zależy mi, żeby mojego nowego przewodnika wyszkoliły te same osoby, co Scooby’ego. To ludzie z pasją. Sęk w tym, że obecnie szkolą na zasadach komercyjnych – wyjaśnia.

Piesek został już zakupiony, a szkolenie rozpoczęte. Potrwa dwa lata. Trzeba za nie płacić w ratach. Kosztownych ratach. Pani Grażyna prosi o pomoc, której można udzielić za pośrednictwem Fundacji „Kawałek Nieba”. Więcej szczegółów na https://www.kawalek-nieba.pl/grazyna-matuszek/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto