MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Orzeł ze sponsorami, ale bez Wojtasza

Bartłomiej Romanek
Najpierw był błyskawiczny i efektowny awans z okręgówki do czwartej ligi, a później do trzeciej. Później był rewelacyjny sezon w trzeciej lidze i następne rozgrywki, które nie porwały, ale pozwoliły drużynie pewnie się utrzymać.

Orzeł Psary-Babienica w ostatnich latach zapracował sobie na pozycję piłkarskiej wizytówki powiatu lublinieckiego. Z powodów finansowych przyszłość naszego najlepszego zespołu stanęła jednak pod znakiem zapytania.

Na szczęście po spotkaniu ze sponsorami, które odbyło się w Psarach jest już zapewnienie, że drużyna wystartuje w przyszłorocznych rozgrywkach trzeciej ligi. Wcześniej Adolf Więcek, prezes Orła wielokrotnie dawał do zrozumienia, że wszystko znajduje się w rękach sponsorów. Bez ich wsparcia drużynie groziło wycofanie z rozgrywek.

Głównymi sponsorami klubu pozostaną Zakład Masarski Więcek i Elektromont, a pieniądze na klub będą także wykładać Gor-Mar i Plastimex. – Rozmowy okazały się owocne. Wsparcie sponsorów pozwala nam spokojnie myśleć o kolejnym sezonie w trzeciej lidze. Teraz musimy zbudować skład i przygotować odpowiednio drużynę do rozgrywek. Bez wsparcia sponsorów była nawet opcja, że będziemy musieli wycofać się z gry w trzeciej lidze – mówi Adolf Więcek.

Kadra Orła niewiele się zmieni w porównaniu do minionego sezonu. Do Gwarka Zabrze wrócą tylko po wypożyczeniu Tomasz Boczek, Arkadiusz Mróz i Bartosz Zyguła. Pozostali zawodnicy wstępnie zadeklarowali chęć pozostania w Psarach.

– Naszym największym problemem będzie znalezienie młodzieżowców, którzy nadal mają grać obligatoryjnie w składach trzecioligowych drużyn – mówi Więcek. – Rozejrzymy się i będziemy poszukiwać kandydatów w miejsce trójki, która wraca do Zabrza. Na pewno znajdziemy odpowiednich kandydatów, ale to nie będzie łatwe zadanie.

Orzeł w nowym sezonie poprowadzi także nowy trener. Drogi klubu i Daniela Wojtasza rozeszły się, tym razem podobno definitywnie. – On w ogóle nie daje szansy gry naszym uzdolnionym wychowankom. Szymon Przystalski i Krzysztof Glafik prawie w ogóle nie grali, a moim zdaniem drzemie w nich olbrzymi potencjał i mogli wiele wnieść do gry naszej drużyny – mówił Adolf Więcek.

Powodem rozstania był jednak podział pensji dla zawodników. – Przyznaliśmy pewną pulę do podziału, ale trener twierdził, że jest za mała i odmówił jej podziału. Zapytałem go, czy wobec tego rezygnuje z funkcji szkoleniowca, a on potwierdził, że tak. Dlatego już nie pracuje w naszym klubie. Nie może być tak, że trener rządzi klubem, bo to zadanie zarządu – twierdzi zdenerwowany prezes Więcek.

Odejście trenera spowodowało pewne poruszenie wśród zawodników, którzy wstawili się za Danielem Wojtaszem i prosili o to, żeby pozostał w Psarach. Wszystko jednak wskazuje, że zarząd Orła negatywnie rozpatrzy ich prośbę.
– Już dwa razy drużyna uprosiła mnie, żeby pozostawił na stanowisku trenera Daniela Wojtasza. Dwukrotnie ulegałem, ale teraz już tego nie uczynię i nie będzie on dłużej pracował w naszym klubie – podkreśla Adolf Więcek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Orzeł ze sponsorami, ale bez Wojtasza - Lubliniec Nasze Miasto

Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto